Dot.: Cierpiący na HO. Tęsknota za biurem
Ja z przykladem jak HO zniszczyl nam aktualnie zespol. Akurat u mnie mozna przychodzic hybrydowo i jest to stosowane przez prawie wszystkich z mojego dzialu, oprocz 3-4 osob, w tym mojego GL. I niestety przyszedl taki czas w grudniu, ze zegnalismy dziewczyne z naszej grupy, bo nie przedluzono jej umowy. W dosc chamski sposob, atmosfera byla mocno skisla, ale najlepszy byl moj 100% HO GL, ktory wogole sie nie pojawil od momentu dowiedzenia sie, ze odchodzi, do jej ostatniego dnia. Wedlug calego zespolu to bylo nieproporcjonalne i wyraznie wplynelo na motywacje w zespole i autorytet szefa jako leadera. Zapytany wprost dlaczego nie przychodzi, odpowiadal, ze boi sie zarazic, zeby moc pojechac do Wloch na swieta. Dla mnie do prywatny problem, ktory jak najbardziej wplynal na moja prace.
Robilam 100% HO przez dwa tygodnie i to byly moje najmniej efektywne tygodnie w pracy. Odkladam nielubiane taski na pozniej, przez to siedze do niewiadomo ktorej, gotuje i jem 'w pracy'. Ale no domowe obowiazki mam zrobione, koty wybawione.
Moja mama wogole nie rozumie (teraz moze juz troche dociera), ze HO to nie tak, ze sobie cos popracujesz przez godzine a pozniej idziesz do sklepu, na spacer, czy tam pieczesz tort [emoji23]
|