2022-01-19, 08:05
|
#637
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 62
|
Dot.: DermaPen stamp MyM
Dawno mnie nie było bo wpadłam trochę w dermapenowy kryzys. Miałam wrażenie, że ta moja zabawa z ampułkami momentami przynosi efekt odwrotny, na dłuższą chwilę zostałam przy peptydach miedziowych, serum z vit c i swoim standardowym kremie, bez nakłuwania.
Nie wiem czy to kwestia przemęczenia, bo pracuję z domu z dwójką non stop chorych dzieciaków, czy słabej diety, ale jak na te wszystkie moje wysiłki to wyglądam tak se.
Wczoraj zrobiłam nakłuwanie żeby zużyć trochę z moich zapasów, wymieszałam dmae, egf, z resztką ampułki rozjaśniającej i tak dumam w co iść dalej. Czy porzucić ampułki złuszczające (dużo działałam z bioreepeel i pq age, moze za duzo)na rzecz bardziej regenerujących, czy w ogóle dać sobie spokój i iść na mezoterapię. Nie oczekuję od was rady, tylko tak sobie głośno myślę
Chyba, że też miałyście takie kryzysy, to dajcie znać jak to obejść. Zastanawiam się na ile te ampułki są skuteczne z domowym dermapenem.
---------- Dopisano o 09:05 ---------- Poprzedni post napisano o 09:00 ----------
Cytat:
Napisane przez AAAnka
Mam taką uwagę: od jakiegoś czasu robię zabiegi tylko 12 igłowym kartridżem (kuźźźwa , boli ) i za każdym razem była wylinka po kilku dniach (preparaty różne -Dives, Dermaheal). Ostatni zabieg zrobiłam na próbę ampułką normalizującą SYIS (za 5 zeta!) był spory burak ale.. zero wylinki. Byłam pewna że wylinka wynika z uszkodzenia skóry a nie od samego preparatu, ale widzę że preparat też robi swoje..
|
Też jakoś doszłam do przekonania, że to igły powodują wylinkę, bo miałam ją po niby nawilżającym Dermaheal czasem większą niż po kwasach. Zaczęłam trochę wątpić w ten proces, bo mam wrażenie, takie ciągłe zdzieranie uwrażliwiło mi skórę, bez jakiś korzystnych efektów jak poprawa jędrności. Jeżeli chodzi o koloryt to piękne efekty daje mi Acnederm, witamina C, SVR Sebiaclear Active i zastanawiam się, czy w ogóle warto nakłuwać w celu rozjaśniania.
|
|
|