Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Schudnę w 2022
Wątek: Schudnę w 2022
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2022-01-26, 13:15   #1852
Michalina83
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 662
Dot.: Schudnę w 2022

Cytat:
Napisane przez Megi2021 Pokaż wiadomość
Jak ty to robisz?? Ja jak tylko więcej zjem zaraz tyję ,a ciągle liczyć też mi się już nie chcę tych kcal.,[emoji19]

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

Ja też tak mam z pilnowaniem dzieci. A jeszcze 5 lutego czeka mnie wesele ,to będzie znowu pilnowanie i ganianie po sali bo nie mam z kim ich zostawić. Córka ma 1.5 roku ,syn 3.5 roku dobrze że ten starszy 9 latek samodzielny już jest. Nie chcę mi się tam iść , nie nawidze takich imprez.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Z tego co pamiętam to jesz poniżej swojego zapotrzebowania. W ludziach nadal jest takie przeświadczenie, że jak się zjada mniej to się powinno chudnąc a jak ktoś je więcej to powinien tyć, a to wcale nie jest prawda. Organizm się dostosowuje do sytuacji. Kiedyś słuchałam kilka podcastów o diecie i było właśnie o tym, że ludzie którzy się odchudzają, boją się jeść zgodnie z zapotrzebowaniem albo wcale nie liczyć kalorii, z obawy przytycia. Jak ktoś sie odchudza przez jedzenie mniej to trzeba wyjść z diety po takim odchudzaniu, czyli stopniowo zwiększać kaloryczność do swojego progu, nawet jeśli sie przy tym troszeczkę przytyje. Jeśli tego nie robisz to po prostu organizm będzie w trybie oszczędnym. Jeśli chodzi o mnie to ja nie mogłam sobie pozwolić na to żeby zmniejszać kaloryczność od samego początku, bo najpierw karmiłam piersią a potem jak przestałam doszła wysiłkowa praca.

U mnie nie ma mowy żebym na jakieś wesele dzieci brała zwłaszcza w dobie covidu. Tam nie podchodź tego nie dotykaj.



Cytat:
Napisane przez Kasik109 Pokaż wiadomość
HellcatRedeye otóż to. Nie ma jak w domu. Chociaż przyznam, że gdyby nie nieszczęsny bon turystyczny, to zostałąbym w domu. Z drugiej strony miałam już ochotę gdzieś pojechać i złapać oddech. Zeszły rok był dla mnie ciężki. Po rozwodzie spędziłam dwa lata u rodziców. Przez ten czas pozbierałam córkę i siebie psychicznie. Poprawiłam sytuację finansową i zaczęłam myśleć o własnym mieszkaniu. (Mam inne, ale tam mieszka teraz babcia. Nie chciałam robić jej problemu. Ma swoje lata). Na początku 2021 okazało się, że dziecko skutecznie obniża zdolność kredytową. Cóż mi pozostało. Wziąć nadgodziny. Duuużo nadgodzin. I tak pół roku spędziłam w pracy, a drugie pół na remoncie naszego gniazdka ... i pracy. Bo za coś trzeba było mieszkanie odświeżyć. Tak więc zasłużyłam na wyjazd. Pogoda dopisała. Było słońce, wiatr, chmury, fale i spokojne morze. Kilka dni, mnóstwo kilometrów i dużo dużo świeżego powietrza. Yyy... od wyjazdu do rozwodu... ot relacja


Michalina83 świetny wynik. Masz apetyt na przekąski. u mnie ostatnio króluje marchew, pietruszka i ogórek pokrojone w słupki, maczane w lekkim sosie czosnkowym. Dobrze, że śpię sama


Megi2021 jejku trzymaj się. Bądź dzielna. Trójka dzieci jest dla mnie przerażająca, a zapanować nad nimi kłaniam się w pas.



Nie wiem dziewczyny ile macie dzieci i jak nad nimi panujecie. Ale... Zawsze było miszkoda kobiet, które gdzieś ganiały za dziećmi i nie miały chwili wytchnienia. Z jednej strony pilnuj pociech, z drugiej uśmiechaj i baw się dobrze. Nooo nie. Sama jestem w komfortowej sytuacji, bo córę mogę zawsze podrzucić do jednych czy drugich dziadków. Chętnie tam jeździ i zostaje na noc, weekend czy kilka dni. To taki podrzutek. Być może dlatego, że odkąd skończyła rok to zostawała z nianią czy dziadkami. A może to kwestia charakteru. W każdym bądź razie też szykują się u mnie wesela. Jedno w kwietniu, drugie w lipcu. I na żadne nie zabieram dziecka.
U mnie przekąskami sa orzechy, banany lub gorzka czekolada. Potrzebuje teraz bardziej kalorycznych rzeczy niż warzywa. Ostatnie 2 dni pracujemy na nockach do samego rana na wysokich obrotach. Pod koniec zmiany to już trochę nie mam siły.

Moje dzieci też na szczęście chętnie z dziadkami zostają. Moja koleżanka miała tak że nie pracowała jak opiekowała sie dziećmi. Jak jeździli gdzieś to sie wkurzała. Jej mąż twierdził że on ma urlop i musi odpocząć, a ona na wyjeździe musiała latać za dziećmi podwójnie. Ja bym mojego chyba trzepnęła w łeb jakby mi takie numery odwalał.



My na razie nie mamy informacji o kwarantannie. W sobotę mieliśmy iść do tesciów.
__________________
153/150/2023

196/150/2022262/200/2021371/366/2020 288/100/2019; 250/100/2018; 368/100/2017; 210/100/2016; 143 /100/ 2015
Michalina83 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując