Dot.: Czysta micha cz. 11
Higu ja właśnie umiem zachować umiar. Nauczyłam się, ale nie powiem to się stało tutaj jak doszłąm do momentu, że cisnęłam od środy np 100% zdrowej michy żeby jeszcze w piątek rano była extra waga, a w piątek wieczorem wpadały różne rzeczy. To zaczynało podchodzić pod niezdrowe relacje z jedzniem.
I teraz mam podejście że, nie będę sobie fundować kiepskiego humoru, bo przedwczoraj zjadłam kolację o 18 i wczoraj rano ważyłam X, a wczoraj zjadłam coś o 21, więc dzisiaj było X + 0,5 kg.
No to nie ma sensu na dłuższą metę. Kurde, przecież to wystarczy wypic za mało/ za dużo, zjeść coś o innej godzinie, mieć jakieś akcje "kibekowe" i już są spore różnice.
|