2022-02-09, 15:17
|
#5
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Czy ktoś oceni?
Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley
Nie dziwię się, że jesteś zaniepokojona. Również bym była. Jeżeli ona rzeczywiście pisze do niego tak często, jak piszesz (codziennie po kilka razy, po godzinach, z różnymi propozycjami, czy głupimi pytaniami-zaczepkami), to trochę to wygląda na podbijanie do kolegi z pracy. Tak, wiem, przyjaźnie damsko-męskie istnieją, bla bla bla. Ale jednak z przypadku osób zajętych, z którymi się pracuje, zawsze ma się trochę większy respekt i rezerwę. I to jest bezpieczne. To nie jest kumpel z podwórka, czy ze szkoły. Od czasu do czasu można się w pracy ugadać na kawę, ale takie pisanie, zaczepianie, ciągłe przypominanie chłopu "jestem!" jest dziwne.
|
Ale przecież mąż autorki nie jest jej dłużny. Wątpię, że A. wypisuje do niego monologi bez odpowiedzi. Nie róbcie z niego bezwolnego misia. Jakby mu to przeszkadzało, że koleżanka z pracy zbytnio się familiaryzuje to dawno by jej zwrócił uwagę i to uciął. Poza tym autorka już mu zwracała uwagę, że jej to nie pasuje, kij że w kłótni, ale on ma tego świadomość i nie może się wypierać, że sądził, że jej to nie przeszkadza. Dalej to ciągnie i daje jakieś wymówki, że 'koleżanka jest nowa' czyli sam nie ma zamiaru ochładzać tej znajomości. Także jak dla mnie autorka ma już niewielkie pole działania. To nie jakaś obca bab chce jej chłopa ukraść tylko chłop sobie z nią ćwierka radośnie za obopólną zgodą, gdzieś mając uczucia autorki. W tym momencie jakieś ponowne proszenie czy szantażowanie faceta jest jak dla mnie poniżające dla kobiety, a przede wszystkim mało skuteczne.
---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:08 ----------
Wcale bym się nie zdziwiła jakby on już był w jakimś sensie w niej zadurzony. Nawet jeśli nie doszło do przełamania granic fizycznych. Zwłaszcza jak on sam z siebie dużo u niej mówi. To nie pierwszy wątek, gdzie ktoś się zafascynował koleżanką/kolegą z pracy. Ale to już autorka musi sama ocenić co dla niej jest akceptowalne, a co podchodzi już pod kategorię zdrady i nie. Na tej podstawie podjąć decyzję, czy chce kontynuować relacje. Oceny z zewnątrz raczej nic tu nie pomogą, bo przecież ludzie mają różne granice. Jednemu miłostki osoby partnerskiej na boku w gruncie nie przeszkadzają, dla drugiego są nie do przejścia.
---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:17 ----------
Jedno jest pewne. Problemem nie jest ta kobieta. Tylko podejście męża autorki.
Edytowane przez f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf
Czas edycji: 2022-02-09 o 15:09
|
|
|