|
Czy to normalne?
Jestem z chłopakiem od 6 lat. Od jakiegoś czasu zachowuje się nie w porządku wobec mnie. Kiedy nie chce czegoś zrobić, albo zwlekam ze zrobieniem czegoś, każe mnie milczeniem albo odrzuceniem, czyli nie chce się przytulać, całować. Po prostu mnie odpycha. I to nie tak że mu to po pół godziny przechodzi. On potrafi parę dni zachowywać się w taki sposób, żeby ukarać moje nieposłuszeństwo. Czasami zachowuje się jak mój ojciec. Mówi mi kiedy mam jeść, wręcz namawia mnie na to, kiedy mam się nawet umyć (tak, była sytuacja, że nie wykąpałam się wtedy kiedy mówił tylko np godzinę później. Ukarał mnie brakiem seksu, bo trzeba było się wykąpać wcześniej) Kiedy się pokłócimy nie chce ze mną o niczym rozmawiać, zamyka się w sobie. Odwraca plecami i zero tematu. Odpycha mnie, nie daje sobie nic wyjaśnić. Ja jestem osobą bardzo uczuciową, uwielbiającą bliskość z partnerem i takie zachowanie bardzo mnie rani. Nie lubię się kłócić i wolę sobie wszystko od razu na spokojnie wyjaśnić, ale z nim nigdy tak się nie dało. Mam wrażenie, że trenuje mnie jak jakiegoś psa. Masz być posłuszna, bo jak nie to kara. Nie wiem już co o tym myśleć.
|