Chciałam poznać Wasze zdanie. Może jestem materialistka, Może jestem zbyt ambitna i szukam kogoś podobnego do mnie, sami ocenicie.
Mianowicie. Mam 28 lat, bardzo dobrą prace, mieszkanie, auto itp... i dążę do wyznaczonych celów, taki mam charakter... chce spełnić swoje marzenia i podnosic standard swojego życia. U mnie może to rodzinne, brata mam jeszcze bardziej zaradnego, który dobrze zarządza prosperującą firmą i ma fajny standard życia. Myślę, że mamy podobne charaktery, po prostu chcemy od życia czegoś więcej niż minimum.
Ostatnio poznałam fajnego faceta, miłego, kulturalnego... dosyć fajnie się dogadujemy, mówił, że mnie zabierze w góry lub że będziemy podróżować. Widać, że mu zależy ale ja sama nie wiem. Do końca nie czuję tej chemii i z tego co się dowiedzialam, to nawet nie ma auta, żeby mnie wziąć w te góry, a ja nie chce ciągle sie przesiadać z pociagu na autobus tym bardziej, że te wycieczki byłyby jednodniowe i czas ograniczony. Co do mieszkania to ma ponad 30 lat i nadal mieszka z obcymi ludźmi bo nadal wynajmuje pokój i mówi, że o wiele lepiej niż jak mieszka w akademiku. Z tego co wywnioskowalam to nie zależy mu nawet aby mieszkal sam i wynajal kawalerke, o kupnie mieszkania nie wspomne.
Wydaje mi się, że to ja bylabym w tym związku "podporą" zapewniajac mieszkanie, auto itp...
Podoba mi się jak facet jest zaradny zyciowo, jak do czegoś dąży bo sama taka jestem. Lubię, jak ktoś potrafi mi czymś zaimponować.
Czy ja a zbyt duże wymagania?
Może to nie wystarczy, że po prostu jest miły i kulturalny i mu zależy..
Wysłane z
aplikacji Forum Wizaz