[Lottie69]

Napisane przez Imperfecta

Trochę długo.
Już zapomniałam co mnie dziwi [emoji17]

Ja już kilka rzeczy też zapomniałam - ale jedno mam.

Jestem z tż em razem jakieś 9 lat, w zeszłym roku w wakacje wreszcie udało nam się wziąć ślub (przekładaliśmy dwa razy, raz finansowo, raz przez covid).

Od momentu ślubu moja chrzestna jest zafiksowana na punkcie dzieci i regularnie pyta moją mamę, czy już jestem w ciąży (zaproszenie na ślub też odebrała, że jestem w ciąży i się "śpieszymy", mimo, że była świadoma, że przekładaliśmy już ten temat...).

Ostatnio spytała moją mamę, czy mamy problemy z poczęciem, bo minęło już ponad pół roku od ślubu, a ciąży nie ma
Jesteśmy jeszcze przed 30, nie mamy własnego mieszkania, zajmujemy się moją babcią, a ja jeszcze zmieniłam pracę i mam szanse na awanse i podwyżki w najbliższym czasie - czego wszystkiego jest świadoma. Nijak nie wygląda mi to na dobrą sytuację, żeby powiększać rodzinę...

W trochę dyskretniejszy sposób uprawia coś takiego szwagierka, która ma dziecko (a nie zdecydowałabym się na to na jej miejscu ze względów finansowych). Też się pyta co jakiś czas, że nie ma co czekać.


Czy wszystko musi być takie tylko dzieciocentryczne? Chce mieć dzieci, lubię dzieci, ale nie jest to dla mnie dobry czas, finansowo i zawodowo...



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz