2022-03-13, 08:53
|
#146
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 28 816
|
Dot.: Zagrożenia/złe strony życia zagranicą/emigracji
Cytat:
Napisane przez Ruwi
Dziewczyny, w temacie wątku chciałam zapytać, czy nie miałyście nigdy problemów z językiem?
Dla mnie to jest największa obawa, często myślę nad wyjazdem z kraju ze względu na klimat polityczny, ale głównie język mnie powstrzymuje. Angielskim posługuję się na co dzień (komunikuje się w nim w pracy, konsumuję też wiele treści w tym języku) ale i tak czuję, że to jest język obcy i nie potrafię się wyrazić tak precyzyjnie i ze wszystkimi niuansami jak po polsku. W rodzimym języku często bawię się słowem, żeby nadać odpowiedni ton wypowiedzi, stylizuję slangiem, gwarą itp. czy tworzę własne neologizmy. Po angielsku tak nie potrafię, a co dopiero, gdy musiałabym uczyć się nowego języka od zera. Dlatego jakoś ciężko mi wyobrazić sobie nawiązywanie głębszych relacji towarzyskich z barierą językową. Poza tym ja jestem chyba też po prostu nie utalentowana językowo. Myślę, że pracę z samym angielskim bym znalazła, ale i tak nie wyobrażam sobie takiego życia, gdzie nie rozumiem tego co się dzieje w okół mnie. Więc tak się zastanawiam, czy emigracja (inna niż czysto zarobkowa na określony czas) ma w ogóle sens, kiedy nie radzi się sobie świetnie z językami.
|
Ktos moze nie rozumiec Twojego slangu czy gwary. Bo np pochodzi z innej czesci kraju czy obraca sie w innych kregach srodowiskowych. Z wypowiedzi wynika, ze obracasz sie w jakies zamknietej grupie osob , gdzie czujesz sie komfortowo.
|
|
|