no i na tym koniec inicjatywy z Twojej strony powinien byc! Dalej powinnas czekac na jego ruch, Ty cisza jak makiem zasial. Zadnych smsow Twoich, zadnego dzwonienia.
Takim dzialaniem sprawiasz wrazenie zdesperowanej, dajesz znac, ze bardzo Ci zalezy na spotkaniu, do tego on moze sie czuc jak przy matce - za bardzo dajesz mu znac, ze sie o niego martwisz. Moze, on mysli, ze nie masz swojego zycia i ciagle na nim wisisz?
nie wracaj do tej sytuacji najlepiej. Jak juz ktos powienien przeprosic to
on za to, ze krzyczal, co to za zachowanie

Nie rob mu wyrzutow, o to, ze sie martwilas i ze chcialas spotkac. W ogole nie wracaj do tematu.
Poczekaj teraz, az on zaproponuje spotkanie, Ty nie proponuj nic.
Nastepnym razem nie zabiegaj tak o niego, nie dzwon, nie wypisuj, okaz mu troche obojetnosc. Moze to sprawi, ze on sie obudzi przestanie Cie olewac.
Jak nie, to sama wiesz...