|
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
Kasztanka, fajnie miec taka osobe wokol siebie. Czasami wystarczy lekkie popchniecie w odpowiednim kierunku i wszystko uklada sie jak powinno. A w pracy spedzamy zdecydowanie za duzo czasu, zeby znosic kiepskie warunki i slaba atmosfere.
Jesli chodzi o facetow bez dwoch zdan naleze do teamu poludnie. Z tym, ze mam odwrotna przypadlosc do Cinde - pomimo silnej grawitacji do sniadych mezczyzn wszystkie powazniejsze relacje nawiazalam z jasnookimi. Moj Wloch mial niebieskie oczy, nawet zielonookiego Araba udalo mi sie wyhaczyc. Nordycki niby nie moj typ “na papierze”, ale moze jednak?
I dolaczam sie do pytania o Szweda. Co tam chlapnal?
Ciagle na social mediach wyskakuja mi fragmenty rozprawy rozwodowej Deppa, narazie sie opieram. Nie jestem gotowa na szitshow tego kalibru.
Bizuterii mam bardzo malo. Pare lat temu skradziono mi cala szkatulke z blyskotkami i zaczelam od zera. Modowej bizu raczej nie kupuje, z jakoscia moze byc roznie, a mam tendencje do przywiazywania sie do rzeczy. Pozniej zmieniaja kolor od ciaglego noszenia i jest mi przykro, najczesciej nie da sie wtedy juz kupic identycznych. Ze wzgledu na cene taka przyjemnosc robie sobie raz na rok. 2 lata temu kupilam naszyjnik Alhambra Van Cleef z bialego zlota, w zeszlym bransoletke Amulette Cartier z opalem w rozowym zlocie. W tym moze Love bracelet? Nie wiem czy nie za bardzo oklepane, jeszcze siedze i dumam. O, i jeszcze nosze zlote kolczyki-serduszka, ktore dostalam na komunie.
Wiecie co, odkrylam dzisiaj nowy talent. Z golfa jestem taka sobie, z tenisem robie radze tyle o ile, kregle masakra, ping pong za mocno wale. Spedzilam caly dzien na strzelnicy i okazuje sie, ze jestem swietna w strzelanie z shotguna do latajacych obiektow. Kto by sie spodziewal. Co prawda juz widze jak formuje sie wielki siniak pod obojczykiem, ale zabawa przednia.
|