[Ellen_Ripley]

Napisane przez Markowianka

A, to jak w potocznym rozumieniu, to jasne.

Chodziło mi o to, że znam dziewczyny, które mają wiele pasji, ale umniejszają swoją wartość, w tym tychże pasji i w związkach odgrywają rolę tła, stają się kobietami bluszczami. Czy w tym przypadku tak jest, nie wiem.

Wiadomo, że każdy jakąś osobowość ma. "Oczywistych oczywistości" chyba nie musimy tu wyjaśniać przy każdej opinii.

I żeby nie było - ona nie musi mieć wielu pasji. Nie musi się parać jakimiś super ciekawymi rzeczami. Niech nawet jeździ tylko tym rowerem i o tym opowiada. Niech będzie testerką win z różnych półek cenowych. Też fajne. Przecież ludzie różnymi rzeczami przyciągają widownię. Tylko to musi mieć jednak jakieś ramy, kierunek. U niej jest na razie chaos i mylne przekonanie, że wystarczy iść na żywioł i pleść trzy po trzy, aby zyskać publiczność, która przełoży się na te upragnione oferty reklamowe.