Dot.: Płacenie w knajpie ze znajomymi
To znajoma którą znam od pół roku z pracy. Poszłyśmy na jedzenie bo nalegała żebyśmy porozmawiały bo w pracy nie ma jak, więc poszłyśmy do niewielkiej knajpki myślałam że porozmawiamy a ta ciągle siedziała w telefonie. Jak coś do niej mówiłam czy o coś ją pytałam to była nieobecna. Za chwilę pytała "co?" i tak kilka razy. Ja przez ten czas nawet raz nie zajrzałam do telefonu, uważam że skoro z wychodzę z kimś porozmawiać to nie wypada siedzieć w telefonie i pisać wiadomości z innymi. Uważam że to brak szacunku do mnie był źle się wtedy z nią czułam tam. Z tego co mówiła to koleżanki nie chcą z nią nigdzie wychodzić bo pewnie zachowuje się tak samo.
Byłyśmy powiedzmy na tym jedzeniu w tej knajpce w poniedziałek a ona we wtorek w pracy pyta mi się czy idziemy znów coś zjeść. I najlepiej tak codziennie. Ja nie mam tyle kasy żeby codziennie z nią gdzieś wychodzić, ona ma bogatą matkę która prowadzi firmę i też zarabia więcej ode mnie. A po drugie nie mam ochoty z nią nigdzie wychodzić jak widziałam jak takie koleżeńskie spotkanie wygląda.
Ona ciągle nawija o sobie, o swoich związkach o chłopakach jakich poznaje przez różne apki.
Co do płacenia to byliśmy wiele razy gdzieś w większym gronie i zawsze każdy płacił za swoje zamówienie, uważam że tak jest uczciwie. Nie chcę żeby ktoś płacił za mnie i ja za kogoś też nie chcę płacić. A tu poszłyśmy, niby zamówiłyśmy dania i napój w podobnej cenie ale mimo wszystko każdy za siebie powinien zapłacić. Tak uważam.
Ona ciągle mi mówi "muszę cię zabrać do takiej knajpki, mają tam dobre coś tam", za jakiś czas znów "muszę cię tam zabrać, byłam tam z koleżanką ale dobre tam mają coś tam". Nie mam ochoty z nią nigdzie wychodzić i już wiele razy jej odmówiłam a ta dalej swoje.
|