[25b2a07661c38f1fbeb6ed1b51a706f49250c239_6721770231591]

Napisane przez Patka_Natka

Koleżanka bierze za niedługo (kilka tygodni) ślub. Ostatnio rozmawiałyśmy jakoś bez większej radości i entuzjazmu o tym opowiadała. Nie jest za bardzo szczęśliwa z tego powodu są ze sobą około 10 lat i jej tak dobrze ale biorą ten ślub bo rodzina i rodzice pytają. Powiedziała że nie ma nikogo innego to dobry i taki, z kimś trzeba. Nie cieszy się z tego, mówi "weźmiemy ten ślub i będzie spokój".
Nie wiem ale nie chciałabym brać ślubu z kimś byle tylko wziąć ślub.

Wesela nie robią, gości nawet najbliższych nie proszą. Tylko rodzice i świadkowie. To jeszcze rozumiem, nie każdy musi lubić i mieć pieniądze na takie przyjęcia ale w ogóle nie ma w niej radości z tego. Nie cieszy się z tego że się pobierają. Biorą ślub bo tak wypada i koniec.

Są ze sobą 10 lat i ślub to dla nich formalność. Mają ustawiać wodotryski aby udowadniać osobom trzecim swoją miłość i zaangażowanie?