[Nicponianka]

Ja podobnie, jak moja nowa koleżanka z roku Uhahana, zaczynam od października Architękturę w Gliwicach.
Na rysunek chodziłam 2 lata, do faceta, który rysunku uczy na łódzkiej politechnice. Więc prawie na każdy temat byłam przygotowana. Egzamin poszedł mi dobrze. Tematy, tak z pamięci:
1. Zaprojektuj wnętrze studia telewizyjnego na Euro 2008. Wnętrze to narysuj z trzech różnych kamer.
2. Zaprojektuj kabinę mieszkalną dla 3-4 osób, dotkniętych jakimś kataklizmem. Kabina ma spełniać podstawowe potrzeby mieszkalne i być łatwa do transportu.
Mój pan od rysunku powiedział, że drugi temat beznadziejny nam dali i ja się z nim zgadzam. Ogólnie bez żadnych konkretów. Ale i tak najbardziej mnie rozwaliło, jak przechadzając się pomiędzy ludźmi patrzę, a tam niektórzy domek z tarasem, basenem i ogródkiem walnęli

W Łodzi tematy:
1. Moja ulica.
2. W trybach maszyny.

Co do tego, kto sobie lepiej radzi... Myślę, że to zależy od człowieka, a nie od płci.

tinkussia - z Warszawy nie jestem, ale wiem, że najlepszy i bezkonkurencyjny jest tzw. LABIRYNT. Jeśli mieszkasz w Wawie, to tylko tam - wymagają cholernie dużo, ale przynosi to niesamowite efekty. Jak dziewczyna, która chodziła wcześniej z nami na zajęcia i później przeniosła się do Wawy, tylko ze względu na Labirynt, pokazała mi swoje rysunki, to mi oczy wypadły. Przeboskie.