[gosia261282]

Bry ☕️ Wbić się coś nie mogę. Ostatnio zaczęłam pisać, nie dałam rady skończyć i wszystko mi uciekło.
Nawał różnych spraw teraz i urzędowych/papierkowych i zdrowotnych z prawie każdym członkiem rodziny. Teraz z Kubą u lekarza byłam i zanosiłem też jego kupę to badania(śle jeszcze wyniku nie mam), bo kilka dni rozwolnienie, po 10 razy na dzień, poza tym innych objawów brak, tyłek czerwony cały, płakał że boli [emoji17] Na szczęście id wczoraj już jest lepiej.
Znów będzie urodzinowy czas. Percy i K w tym miesiącu i jeszcze do córki znajomych ba urodziny jesteśmy zaproszeni. Wydatków sporo znów.
W pracy dodatkowe dni mam, bo flexy ostatnie muszę wyrobić. Mimo, że roboty brak. Choć może dzisiaj coś się ruszy, bo zaczyna się wyprzedaż.
Kuba rozkręca się z chodzeniem, więc tym bardziej oczy trzeba mieć dookoła głowy (ostatnio się przewrócił i zranił w buzię, strasznie lala się krew, siniaków też ma mnóstwo [emoji849]), no i najbardziej lubi bawić się tym czym nie ma, czyli głównie wyjmowaniem rzeczy z szaf, szuflad itd [emoji6]
Nie cytowałam, więc z pamięci:
Evelka, powodzenia w nowej pracy!! Ja też pracowałam w sklepach, spożywczych również i w osiedlowym i w markecie, w mniejszym lepiej mi było, ale to pewnie reż sporo od kierownictwa i współpracowników zależy.
Jasia, fajne buty, moje chłopski mają sketchers teraz i straszna lipa, nawet 2 miesiące nie noszą (a nie są to ich jedyne buty, bo do szkoły mają inne i do grania w piłkę reż) i one już dziurawe są! Muszę nowe jakieś kupić. Ale kiedyś mieli już ten firmy u sporo wytrzymały, więc nie wiem czemu te tak.
Mag, współczuję, że kot ma ranę, oby szybko się zagoiło.
Podwyżki cen, zwłaszcza jedzenia, bo to niezbędne do życia i paliwa to każdego dotyczą. Mnie to też przeraża. Niedawno cały zbiornik do naszego auta to był koszt niecałe 90 f, teraz trzeba wlać za 135f. Zakupy w sklepie to też nic przyjemnego, wybierasz jak najtańsze produkty, a płacisz bardzo dużo. Najbardziej to dotyka ludzi, którzy mało zarabiają, wiadomo.
Z kredytami to współczuję bardzo! A co można zrobić jeśli jest taka wielka podwyżka kredytu, a człowiek fizycznie nie ma tych pieniędzy? Bo albo jedzenie albo kredyt zapłaci, jest jakieś wyjście/pomoc dla takich ludzi?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk