Co zamiast czytania?
Zawsze dużo czytałam, miałam parcie na bycie intelektualistką, w efekcie od 2010 wypożyczyłam ok. tysiąca książek (ale przeczytałam je raczej wyrywkowo, co ciekawsze wątki). Od kilku lat nie czytam prawie nic, dużo zaczynam nic nie kończę - chyba po prostu już tego nie lubię... A nigdy nie zastanawiałam się nad tym, że można robić coś zamiast czytania.
Wymyśliłam że może słuchanie muzyki, słuchałam przez kilka miesięcy b. dużo Bacha i naprawdę przeżyłam niezwykłe doświadczenia, ale nie wiem czy to będzie moja pasja. Macie jakieś swoje propozycje?
|