2022-07-30, 09:51
|
#60
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2022-06
Wiadomości: 395
|
Dot.: mieszkanie z teściami ,,na pięterku''
Cytat:
Napisane przez lenqa996
Dostałam bana, dopiero mteraz mogę odpisać. Tak, postanowione. W następnym roku na wiosne/lato będą działania w kierunku wynajmu
|
Typowe odwlekanie. Znam parę, gdzie żona miała dość takiego mieszkania na pięterku i ciągle słyszała zapewnienia o zmianie za kilka miesięcy i preteksty dlaczego teraz jest to niemożliwe, jak się w końcu zbuntowała, to jej mąż zgodził się na kupno mieszkania, tylko że jej radość nie trwała długo ponieważ mąż przekonał ją do generalnego remontu, szybko zniszczył wszystko aby było niezamieszkałe, a potem jego zapał do robienia tam czegokolwiek spadł do 0. Jak jej cierpliwość się skończyła i zażądała natychmiastowej zmiany bądź rozwodu, to usłyszała że on nigdy nie zamierzał się wyprowadzać z domu rodzinnego. To najbardziej ekstremalna historia, z którą się spotkałam w kręgu znajomych, jednak nie jedyna podobna, więc ja autorko bym się bardzo zastanowiła dlaczego dopiero za rok ma to nastąpić, a nie już teraz
---------- Dopisano o 09:51 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------
Cytat:
Napisane przez rejczeI
Bo może zarabia tyle, że kwota za wynajęcie mieszkania albo ratę kredytu to istotna pozycja w jego budżecie ? To jest zresztą obecnie duży problem, idea wakacji kredytowych tez z sufitu się nie wzięła.
Nie widzę tego. On ma sytuację czystą. Woli dom z ogrodem a nie malutkie mieszkanko w betonozie, wyremontował piętro, ma swoją część osobno. Nie potrzebuje zobowiązań- kredytów albo najmu. Jest rodzinny i lubi te domowe imprezy. Ty nie masz nic ale za to masz wymagania. Nic w tym złego tylko stoi w sprzeczności z jego wariantem. Krytykujesz jego matkę za despotyczne narzucenie, że albo syn weźmie piętro albo ona to sprzedaje, ale stosujesz mimowolnie podobny model. Albo dostaniesz mieszkanie w bloku (na kredyt lub w najmie) albo odejdziesz. Zawsze możesz wyprowadzić się sama i będzie do Ciebie dojeżdżał ale pewnie oboje wiecie że w dłuższej perspektywie u Was to się nie sprawdzi. I wychodzi w zbliżony sposób. On się ugina raz despotycznej mamie, albo będzie musiał się ugiąć wobec dziewczyny. Niektórym ludziom jednak takie modele związku pasują.
Ogólnie w Twoim przypadku te wady mieszkania z jego rodzicami są wymyślone w Twojej głowie, sama piszesz że ci się nie wtrącają. A że patrzą kto przyjeżdża, no patrzą, sąsiedzi w bloku też czasem tym się interesują. Można trafić na różnych patusów albo upierdliwców.
|
Czyli według Ciebie powinna zacisnąć zęby i się cieszyć, że mieszka w domu z ogrodem a nie "malutkim mieszkanku w betonozie"? Newsflash nie każdy woli dom, a wręcz jest wiele osób które wybierają wygodę życia w mieszkaniu gdzie jest zdecydowanie mniej obowiązków domowych Zresztą to akurat jest najmniej istotne, fakt jest taki że dziewczyna się męczy i powinna się skupić na swoim spokoju psychiczny, nie czuje się tam dobrze, jak sama wspomniała nie ma poczucia prywatności i to jest jak najbardziej normalne przy takim wspólnym mieszkaniu. Poświęciła się dla chłopaka, spróbowała- nie jest to dla nie, więc powinna się jak najszybciej wyprowadzić (choćby sama), a to czy chłopak zdecyduję się na dołączenie czy jednak nie to jego decyzja- autorka mu do głowy pistoletu nie przykłada. Autorko, ja bym nie czekała roku, bo to sprawy nie rozwiąże, będziesz się nadal męczyć a chłopak zapewne i tak się nie zdecyduje na wyprowadzkę tylko liczy że zmienisz zdanie.
|
|
|