Dot.: Nieudana "przyjaźń" damsko-męska
Poczytałam trochę wątek i od razu zwróciłam uwagę na to w jak lekceważący i dość impertynencki sposób Autor pisze o nowej sympatii swojej przyjaciółki - jakieś określenia typu "lowelas", "pionek z Tindera". Z jednej strony zapewnia, że nic go ten facet nie obchodzi, a z drugiej takie określenia o człowieku, którego kompletnie nie zna. Trochę się to kłóci ze sobą.
Nic dziwnego, że skoro ta dziewczyna uważa go za przyjaciela, to mówi mu o takich rzeczach. Ona tym żyje, jest zauroczona, pewnie bardzo podekscytowana i szczęśliwa, więc naprawdę można przymknąć oko na to, że jest trochę monotematyczna.
|