Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Wątek plotkowy dla Fanek naturalnej pielęgnacji, cz. III
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2022-08-05, 10:48   #877
Persefona_12
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 1 976
Dot.: Wątek plotkowy dla Fanek naturalnej pielęgnacji, cz. III

Cytat:
Napisane przez Kusum Pokaż wiadomość
Znam wiele osób, które palą kominkiem i nie widziałam żeby miały brudno. Z reguły mają odkurzacze centralne do wybierania popiołu. U nas to pewnie skończy się na trzech odpaleniach w sezonie
Właśnie ja z tego względu nie mam kominka. Tzn. mam przygotowane miejsce, komin, ale podczas budowy wydanie ponad 10 tys. na sam wkład a potem jeszcze obudowanie go, wydawało mi się przerostem formy. Wolałam wydać kasę na coś innego. Teraz w ogóle nie czuję potrzeby kominka, pewnie jedynie podczas świąt Bożego Narodzenia byśmy go rozpalali. Widzę u moich teściów ile jest łażenia przy tym kominku, przy rozpalaniu, składowaniu drewna, czyszczeniu kominka i wszystkiego dookoła itd. Ale mąż twierdzi, że może na starość mi się zmieni i się zdecydujemy. Może też jak będzie duży problem z ogrzewaniem, to kupimy kozę, jakiś piecyk wolnostojący i tak się będziemy dogrzewać

Cytat:
Napisane przez Korah Pokaż wiadomość
No właśnie podobno z reguły kończy się na 3 rozpaleniach w sezonie, o ile nie jest to główne źródło ciepła, bo jest dużo dymu i sadzy, która osiada wszędzie, więc się odechciewa, sprzątania jest bardzo dużo, odkurzacz centralny tylko pomoże, ale nie zrobi wszystkiego za nas, sadza jest upierdliwa i ciężko ją usunąć, nie tak jak kurz, że przejedziesz szmatką, tylko z reguły trzeba po prostu szorować i odmalować, a sam kominek taki z przeszkleniem to tylko do pierwszego użycia wygląda estetycznie, ale przyznam szczerze, że to jest też kwestia wprawy, bo po tylu latach z piecem węglowym już mam taką, że nawet sobie rąk nie pobrudzę i wszystko robię sprawnie i szybko, a na początku wyglądałam nie lepiej, niż górnik po całym dniu "na dole", a kotłownia była cała zadymiona
Mieszkaliśmy wcześniej w domu, w którym były dwa źródła ogrzewania: piec na węgiel i piec gazowy. Kilka razy próbowaliśmy rozpalić ten na węgiel, ale baliśmy się, że nabawimy się jakiejś choroby- tak się pyliło i dymiło Ostatecznie przestaliśmy go odpalać i korzystaliśmy tylko z pieca gazowego. No było to droższe, ale komfort życia inny.
Niestety nie ma chyba dobrego rozwiązania z tym ogrzewaniem. Ja nie jestem za węglem, może też dlatego, że mieszkamy daleko od Śląska, mamy dość dobre powietrze i nie chciałabym, żeby to się zmieniło.
Dziś znowu nie było u nas prądu- znowu te same dzielnice. Czekam, aż dojdzie w końcu do jakiejś większej awarii... Całe szczęście mam kuchenkę na gaz, to przynajmniej obiad ugotuję
Persefona_12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując