Mieszkanie z Kocią Mamą
Cześć, zwracam się do Was z prośbą o ocenę sytuacji i ewentualnym rozwiązaniem.
Niedawno skończyłem 31lat, moja dziewczyna jest 2 lata młodsza - 29.
1,5 miesiąca temu razem zamieszkaliśmy. Wcześniej byłem w kawalerce, a Kasia w dwupokojowym mieszkaniu po jej babci.
Zamieszkałem u niej (dokładam się do czynszu i opłat) bo sytuacja z wynajęciem mieszkania jest jaka jest, a i tak chcieliśmy zamieszkać razem.
Tylko, że od czasu wspólnego życia - mieszkania, nie jestem wyspany.
Gorzej się czuję i wyglądam niż jeszcze 1,5 miesiąca temu.
Wszystko przez dwa koty. Dziewczyna nazywa siebie "kocią mamą" i dochodzi moim zdaniem do absurdalnych sytuacji. To kilka z nich:
- koty w nocy rozpędzone potrafią wskoczyć na łóżko i tym samym wyrwać mnie ze snu.
- koty się między sobą gryzą (dosłownie)
- biegają, skaczą - mam w uszach zatyczki więc chociaż i tak mniej słyszę i tak mi przeszkadzają wypocząć
ale też i nad ranem wbijają do nas do łóżka. Nie raz się zdarzyło, że kocur chodził po moich plecach, czy brzuchu, skutecznie wyrywając ze snu.
Dziewczyna jeszcze pozwala kotu spać z nami, więc gdy któryś z kotów wskoczy do łóżka, dziewczyna przesuwa się by zrobić dla niego miejsce. Kot śpi w pozycji poziomej zamiast pionowej i przez to zabiera sporo miejsca w łóżku.
Tak więc chodzę od ponad miesiąca niewyspany.
Do tego nie wiem czy przesadzam, ale dziewczyna pozwala kotom chodzić po kuchennym stole. Sam byłem świadkiem jak kot ledwo wyszedł z kuwety, a potem spacerował po stole, przy którym spożywamy posiłki.
Dziewczyna potrafi głaskać koty, a potem nie myjąc rok przygotować np kanapki. Co też uważam nie jest normalne.
Jeszcze budzi moją wątpliwość częste całowanie kotów przez dziewczynę. Każdego dnia często je całuje, a potem potrafi od razu dać mi buziaka.
W ogóle odnoszę wrażenie, że dziewczyna traktuje te koty nie jak zwierzęta - czyli przyjaciół i towarzyszy, ale niczym własne maleństwa. Dużo je przytula i całuje. Mówi do nich "kocham cię bardzo, jesteś moim skarbem, mamusia kocha cię bardzo Wesołku"
Nie wiem czy przesadzam, czy to dziewczyna źle robi stąd ten temat.
|