Dot.: Zachowania ludzi - największe vs. mniejsze miasta, miasteczka i wsie.
"Nie jestem na tyle ograniczona, by tak szufladkować ludzi"
Takie stereotypy, przeświadczenia nie biorą się znikąd. Najczęściej utrwalają się przez całe pokolenia. Nie napisałem zresztą, że każdy mieszkaniec konkretnego miasta/regionu musi taki być. Z różnych powodów konkretne stereotypy funkcjonują jednak w społeczeństwie.
"Nie, w warszawie nie każdy patrzy na karierę i nie każdy góral jest pazerny na kasę."
Nigdzie nie napisałem, że każdy. Chodzi mi raczej o pewien "duch" konkretnych miejsc, regionów Polski.
"Obecnie nie ma wielkiej różnicy mentalności między wsią/miastem."
Hmm... to częściowo prawda. Chodzi mi raczej o różnice w pomiędzy różnymi regionami Polski. Funkcjonuję trochę w pewnym miasteczku na południu PL i mentalność tych ludzi niewiele się zmieniła przez ostatnie 120 lat. Bliżej byłoby moim pradziadkom do tych ludzi niż współczesnemu np. warszawiakowi. Słucham, słucham i czasem nie wierzę jako wąski tok myślenia tam mają. No zupełnie jakby na ostatnie 100 lat odcięto ich od świata zewnętrznego. Dorośli ludzie, a jakby zacięli się w rozwoju na poziomie 17latków.
"Ludzie na wsi wcale nie żyją odcięci od świata."
To prawda. Niektóre wsie są teraz bardziej mentalnie do przodu niż
wiele upadających byłych miast wojewódzkich.
'Tłumy z okolicznych miast wsi dojeżdża do pracy, szkoły, na studia...'
Też prawda. Zależy czy ta praca, szkoła studia jakoś na nich wpływa.
|