Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2022-09-16, 21:22   #2190
zastrzezona
Zadomowienie
 
Avatar zastrzezona
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 1 071
Dot.: Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część VI.

Hejka

I dobrze Mag, że powoli mija. Mnie kiedys tam kiedyś...zaatakowała rwa kulszowa i obeszło się tylko na wizytach u fizjoerapeuty, miałam ponaklejane tejpy, było to latem, chodziłam w cętki, ale od tamtej pory tfu... odpukać nie wraca. I Tobie życzę tego samego, żeby ustąpiło i nie wróciło.

Tak na marginesie wzmacniacie kręgosłup? bo to ważne

Wróciłam z ukochanej jogi od ukochanej pani instruktor i czuję każdy mięsień, ale czuję świetnie, myślałam, że będą jakieś problemy, ale chyba dzisiaj było jakoś lajtowo, bo naprawdę niesamowite, ale dałam radę po długiej przerwie

Kqq rozumiem obawy z tym usuwaniem znamion i grzebaniem na twarzy, też bym podjęła taką decyzję jak Ty, odpuściłabym. Skoro konsultowałaś i takie wieści... nie, nie nie cykor ze mnie w tej kwestii. Ja mam pieprzyk do usunięcia pod lewą piersią. Nie przeszkadza przy noszeniu biustonosza, ale przeszkadza wizualnie, więc w listopadzie - grudniu usuwam.

Z kompem sprawa miała się tak: obsunęło mu się na podłogę, nie żeby spadł centralnie, ale tak delikatnie myknął na plecy zaraz po próbowałam go docucić, nic z tego, młody próbował, też nic. No to przyszła rozpacz, bo dane, bo zdjecia... diagnoza nasza wspólna była taka, że uszkodził się dysk, bo przy każdej próbie załączenia systemu gónwo...

Przebolałam, sprawdziłam odzyskiwanie danych, gdzie i za ile i...poszłam spać. Następnego dnia rano pomyslałam odpalę, a co, może cud się zdarzy... i zdarzył się, na 5 minut... serio komp się odpalił i zgrałam pliki. Czujecie tę radość??? wróciłam z pracy, znów odpaliłam i dupa... to samo co wcześniej.

No nic, zapadła decyzja, że jedziemy z młodym po kompa... dwie godziny zajęło nam to wszystko, żeby znaleźć z dobrym wnętrzem za w miarę rozsądną cenę. Załatawiłam formalności, komp ostatni w sklepie. Pan nam go długo oddawał, w końcu przekazał w pudle z informacją, że musiał przywrócić ustawienia fabryczne...że komp sobie w domu popracuje??? Szok, ale na moje pytanie a czemuż to, czyżby komputer powystawowy? Zaparł się, że skąd, że jak śmiem o to pytać... byłam już tak zmęczona tym wszystkim plus świadomość, że muszę go skonfigurować i skończyć na nim jeszcze pracę w domu, wzięłam pudło i pojechaliśmy. Syn męczył się z konfiguracją... dobrze, że on, bo mądry, mądrzejszy ode mnie w tych sprawach, doszedł do wniosku, że pan usunął sterowniki przy resecie i diupa... nie da się skonfigurować.

Wiadomość w poniedziałek o 22 .00: nie mam kompa, pomimo wydanej kasy nowy nie działa. Szlag dokończyłam robotę na kompie młodego.

Drugie podejście i we wtorek po mojej pracy jedziemy do sklepu... w sklepie odpalają komp, stwierdzają, że musi iść na serwis no to ja przeszkolona z prawa konsumenckiego przez - tym razem starszego syna - wytoczyłam działa. Sklep oddał kasę, podziękować, wracamy do domu bez kompa, bo stwierdziłam, że nawet parasola u nich nie kupię, gdyż z takim profesjonalnym podejściem do klienta to mnie mogą w tyłek pocałować

Co zrobiłam? Tak... pomyślałam :roll eyes: a może mój stary komp se odpoczął i już działa... i nie uwierzycie, ja też zdziwiona, syn zdziwony... komp działa.

Wnioski? Kupię nowy komputer, bo jednak nie ma co liczyć na przypadek, że zadziała ten stary czy nie zadziała, ale zajmę się tym na spokojnie w przyszłym tygodniu. Dane mam zabezpieczone i teraz to mi to lotto... koniec tej historii

---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Cytat:
Napisane przez magbeth Pokaż wiadomość
Tusz do rzęs muszę kupić, Wibo mi starczy może jeszcze na dzień lub dwa. Innych rzeczy niet, zuzywam grzecznie.

Ale inba w norweskim necie, trzy znane panie postanowiły otworzyć salon medycyny estetycznej w Oslo. Efekt? Posypał się hejt, podsycony przez jedna panią lekarz, ze owe właścicielki salonu nie są dobrymi ludźmi, ze wspomagaja tyranie piękna, ze starzenie się jest normalne i ze takie zabiegi to "wyłudzanie" pieniędzy. I ze ich emerytury będą otóż uskładane na tych ukradzionych pieniądzach.
Ja tak czasami mysle, ze niektórym tu od dobrobytu peron jednak odjeżdża częściej.
Salon będzie oczywiście prywatny i dla tych, które chcą.

update: właśnie się zaczęły kłócić, że to niesprawiedliwe ze najbogatsi inwestują pieniądze w "kacze dzioby" zamiast płacić więcej podatków na oddziały położnicze i wspomaganie matek.


Soso, właśnie, co w końcu zdecydowałaś z torebka?
Mag czytam i dumam... sączę martini z wodą i lodem, na pewno panie nie wydzierają ludziom tych pieniędzy z gardeł, tylko odpowiadają swoją działalnością na potrzeby rynku. Prywatną działalnością.

Nie znam sytuacji matek (chodzi o samotne matki?) w Norwegii. Ja osobiście chciałabym móc decydować o tym, jak się zestarzeję, czy z pomocą medycyny estetycznej czy bez. I zdecydowałam, że będę korzystać. Lepiej się z tym czuję, że kontroluję trochę ten proces. Bo lubię mieć kontrolę.
__________________
Moje serce jest zajęte...

najważniejszą rzeczą
pompuje krew
zastrzezona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując