[dora_019]

Napisane przez wynn

Może coś im dokucza np.zeby albo skok rozwojowy (na początku te skoki były bardziej zauważalne ale przecież dzieci ciągle coś przetwarzają,uczą się nowych rzeczy i w nocy to najbardziej wychodzi). U nas jest generalnie równowaga jeśli chodzi o sen. Mały poszedł do żłobka i dzięki temu przestawił się na jedną 2godzinną drzemkę w ciągu dnia, zasypia koło 19/20 a budzi się koło 6/7. Od kiedy odstawiłam karmienie nocne to przesypia nocki,ale czasem też się zdarza,że ewidentnie mu coś dokucza i się przebudzi, ale wiem że to przejściowe i normalne. W ogóle nauczył się zasypiać w łóżeczku bez wspomagaczy. Najpierw czytamy mu książeczkę o spaniu a później gasimy razem światło, tulimy, całujemy na dobranoc wyjaśniając,że teraz zostanie odłożony do łóżeczka tak jak bohater z książeczki i jeśli będzie potrzebował to może powiedzieć 'mama' albo 'tata' i wtedy mu pomożemy zasnąć i ...kurde!to tak wspaniale działa! Trochę się powierci,czasem wstanie, wtedy mówimy mu ’poloz się do łóżka spać' i on się kładzie. Sorry za ten wywód,to taka banalna czynność ale jestem z niego taka dumna,że się udało bez płaczów przejść na ten etap i w końcu nie boli mnie kręgosłup od tego wiecznego noszenia i bujania [emoji1787]

Wysłane z mojego 2201116PG przy użyciu Tapatalka

U nas to na pewno nie zęby, mamy już 12, brakuje tylko 3 i 5 ale do nich to raczej jeszcze daleko. Mam nadzieję że to skok i niedługo przejdzie, bo tak ładnie długi czas spala całe noce a teraz potrafi budzić się co 40 minut.....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz