[Diana1969]

Cześć, chciałabym wysłuchać waszych opinii na temat ingerencji partnera w nasz wygląd… otóż obecnie jestem w związku z mężczyzna, który narzuca mi pewne kanony w kwestii codziennego wyglądu. Mam na myśli ubiór - nie podobają mu się głębokie dekolty, krótkie sukienki, obcisłe leginsy itp. Twierdzi ze ubieranie sie sexy zarezerwowane jest dla niego, nie pozwala mi wychodzić zbyt „dobrze” ubrana na zewnątrz. Druga rzecz paznokcie - musza być w jednym kolorze, nie za dlugie, nie kwadratowe itp. Sztuczne rzęsy mu sie zupełnie nie podobają, ale ja nie chciałam z nich zrezygnować wiec poszliśmy na kompromis i robie delikatne, takie jak on jeszcze jest w stanie zaakceptować… makijaż zupełnie nie wchodzi w grę, pomadka nawet na wyjścia typu urodziny, sylwester nie jest przez niego akceptowana. Przemykałam na to oko bo nie mam aż tak wielkiej potrzeby stroić sie codziennie, ale dzisiaj zagotowałam sie, gdy zrobił mi AWANTURĘ o gęstość rzęs. Stylistka chyba się pomyliła i zrobiła takie jak robiłam wczesniej, przed zmiana na delikatniejsze. Jego reakcja była conajmniej nieadekwatna, mówił ze daje na to pieniądze wiec ma być tak jak on sobie życzy, ze nie pojedziemy na urlop bo zrobiłam za gęste rzęsy, mam [złe słowo] spojrzenie itp. Szczerze mówiąc nie wiem co o tym myśleć, bo faktycznie obiecałam ze będę robić takie rzęsy jakie jemu odpowiadają, ale nie wiem czy taka reakcja jest normalna w związku, gdzie już naprawdę nie ubieram się wyzywająco, tylko te rzęsy od początku były kwestia sporna, ponieważ mi samej się podobają i czuje się w nich dobrze, nie chce rezygnować dla faceta z własnego dobrego samopoczucia… co Wy o tym Myślicie?