[Marigold19]

Napisane przez Kamlisa

Mag, straszne
Mole to dranie i tyle Wczoraj nie sprzatałam w kuchni, tylko ryłam w szafkach, bo oczekiwałam, ze gdzies znajde ruszajace sie ewedentnie badziewie, jak rok temu w suszonych warzywach...W odzywce białkowej była pajeczynka czyli jedno trafione, mielone orzechy były jakby zbite, nei wiem, czy to naturalne, ale tez polecialy do kosza. a reszta nic, nigdzie, a mole, dumne i wypasione, wylatywały mi przed nos. I gineły...Trafiło mnie, bo spedziłam duzo czasu sprawdzajac kazde opakowanie, wliczajac fabrycznie zamkniete.... Sprzatac bede, jak juz bede zdrowa...

Pani droga, to jest nic, ja wypierniczylam całe żarcie, wszystko w słoikach, zero śladów a mole tłuste i okazałe. Rok ich chyba szukałam, potem dałam sobie siana i pogodziłam się z koegzystencją. Aż tu przypadkiem znalazłam larwy na stroiku świątecznym w skrzyni. Zabrały się za suszoną cytrynę i się na tym mnożyły. Tak że nigdy nie wiesz, jak Cię robal zaskoczy


Teraz znowu miałam a źródłem okazało się zamknięte opakowanie z waflami ryżowymi o smaku papryki. Jak one stamtąd wyłaziły? Nie mam pojęcia...