[Misiaa_92]

Cześć



Długo mnie tu nie było. Wzięliśmy ślub 17.09. Było cudownie mimo że wesele na 36 osób. Ja w ogóle się nie stresowałam, wszystko pamiętam, w kościele bylam caly czas uśmiechnięta. Mąż troszkę się stresował przy przysiędze ponieważ nie lubi występów na środku raz się pomylił

Nawet fotograf się śmiał że fajnie bo podchodzimy na luzie do tego, bez nerwów i niepotrzebnej spiny. Na prawdę nie warto. Jak później czytam że dziewczyny nic nie pamiętają z kościoła, bo takie nerwy.. To jest Wasz dzień, nikt Was do tego ślubu nie zmusił, nie wszystko jest zależne od nas. Trzeba się cieszyć tym dniem.

U nas pół dnia padało a o 15 wyszło piękne słońce - ślub był o 16. Zaczęło padać dopiero jak już weszliśmy na salę. Moja sukienka 2 dni przed okazało się lekko za duża w biuście ale uratował mnie stanik silikonowy samonośny.

Dj nas bardzo zaskoczył. Był świetny. Fotografem byli zachwyceni wszyscy. Bardzo profesjonalny facet. A nie wybieraliśmy najdroższych usługodawców. Zależało nam na tym aby byli najbliższy, Ci których znamy, nie chcieliśmy wesela na 150 osób gdzie połowa się nawet nie zna. Niektórzy nie potrafili sobie wyobrazić że można zrobić wesele na 36 osób a po naszym weselu jedna z osób żałowała że miała wesele na 120 osób, i większość rzeczy była zrobiona pod innych bo ktoś tak chciał, bo trzeba było zaprosić wszystkich.

My od początku robiliśmy tak żebyśmy to my byli zadowoleni. Być może dlatego nie złapał nas stres.



Dzień i wesele nie zleciały bardzo szybko. Ja troszkę się kiepsko czułam na weselu przez co przez godzinę nie tańczyłam. Musiałam wyjść na powietrze. Ale mimo wszystko chętnie by się powtórzyło ten dzień 😀😀



Nie myślimy o tym co by było gdyby.. A co mogło by inaczej. To co można było zaplanować to się zaplanowało i poszło zgodnie z tym planem. Reszta to emocje, codzienność, nie planujemy całe życie każdego kroku. Niektóre rzeczy wychodzą naturalnie.



Teraz czekamy na zdjęcia ze ślubu, wesela i sesji poślubnej



PS: wszyscy nas straszyli że będziemy całą noc głośni bo para młoda nie ma czasu zjeść. To ja nie wiem jak para młoda planuje wesele my zjedliśmy normalnie rosół, obiad następnie jak skończyliśmy dj zaprosił do pierwszego tańca, były konkursy, mieliśmy czas usiąść zjeść ciasto między tańcami. Nie byliśmy potrzebni djowi cały czas. Także nie wiem skąd takie przekonanie że para młoda musi całe wesele być głodna 😀