Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Kryzys w małżeństwie. Co dalej?
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2022-10-09, 19:08   #25
rejczeI
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 291
Dot.: Kryzys w małżeństwie. Co dalej?

Cytat:
Napisane przez noemi999 Pokaż wiadomość
Skczat - tak. Mówi o niej to, co napisałam wyżej: że najchętniej by rzucił. Coraz częściej myślę, że to może być przyczyną jego problemów. I stąd zmiana zachowania i (bardzo prawdopodobne) depresja.

Rejczel - '' trochę" chyba się zapędzasz w swoich wypowiedziach. Ze nie można mnie odwiedzić bez obecność męża, bo przeradza się w to schadzke?! Że mam czas i chęci na romanse? Czytałaś to, co napisałaś, zanim to wysłałaś?



Rozwodu nie biorę pod uwagę, jeszcze spróbuje namówić go na terapię małżeńską, mam nadzieję, że się zgodzi, a jak nie to wtedy będę myśleć, co dalej..
Gdybym się dowiedziała że pod moją nieobecność w naszym domu mój mąż całuje się z naszą wspólną koleżanką i tylko cudem nie wylądowali na naszej kanapie lub wspólnym łóżku poprosiłabym go o separację i wyprowadzkę. Nie słuchałabym gadek o incydentach oraz zaniedbaniu relacji. Ponieważ nie toleruję gaslightingu. Jak najbardziej zapytałabym ile jeszcze schadzek sobie urządził. Gdyby go to obraziło bo przecież ''on taki nie jest!'' - to już jego problem. Wg mnie Twoje problemy nie są mniejsze od tych które generuje mąż. Ale masz rację, nic to nie wnosi do tematu, przedstawiasz jako problem jego zachowania, nie własną niewierność. Własną niewierność traktujesz jako skutek jego zachowań. Powodzenia w terapiach o ile zdecydujesz się na jakąś.

---------- Dopisano o 19:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:54 ----------

I nie, że nie mozna Cię odwiedzić, ale, że z boku tak to wygląda. Tworzysz własne interpretacje tutaj słów. Niestety bardzo mocno zmalałoby moje zaufanie do małzonka po czyms takim. Jak najbardziej wyobraziłabym go sobie że robił coś takiego z innymi koleżankami, dostawczynią pizzy czy roznosicielką ulotek. Ale faktycznie, znowu masz rację, dom ma tu chyba drugorzędne znaczenie. Takie sytuacje mogą mieć miejsce w pracy, w windzie, samochodzie. I z każdym. Raczej chodziło o jakieś tabu, dodatkowe poczucie bezpieczeństwa. Jak to, dom.
I nie, nie wiem, czy powinnaś męzowi powiedzieć że to się wydarzyło. Zawsze znajdą się osoby które uważają, że lepiej zachować to dla siebie. Może mają rację. Nie wiem. Sugerowałabym, że może warto udać się do psychologa równiez samemu by spróbować poznać mechanizmy dlaczego doszło do zdrady. I nie zakładać z góry że to była wina męża. Bo od dawna między wami do niczego fajnego nie doszło. Czy ta forma Ci odpowiada i czy jest zrozumiała?
rejczeI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując