Podobno w niektórych parafiach wystarczy świadectwo z religii ze szkoły średniej. Podobno też przy pandemii patrzyli na to przez palce i np. moim znajomym proboszcz uznał nauki jak powiedzieli, że oglądali w internecie

ale to też były osoby, które brały ślub kościelny tylko dlatego, żeby dziadkowie sypnęli kasą
W moim regionie to trzeba też dzień skupienia i poradnie, więc cały komplet

a co do tych urzędowych spraw to na szczęście na pierwszym spotkaniu proboszcz daje kartkę ze wszystkimi rzeczami, które trzeba załatwić i kiedy

mam nadzieję, że dzięki temu nie zginiemy z tymi papierami
właśnie się zastanawiam, co bym chciała mieć we włosach i pewnie zdecyduję się tylko na jakąś ozdobę. Chyba za stara jestem na welon

ale to pewnie wyjdzie przy mierzeniu sukni
A co do auta to poprosiliśmy już mojego brata, żeby nas zawiózł do ślubu. Chciałam wynająć auto, bo mój partner jest blisko związany z branżą motoryzacyjną, ale stwierdziliśmy, że szkoda kasy, zwłaszcza, że to niemały koszt [emoji14]
A ja to tak przy tej jesiennej pogodzie rozglądam się za podróżą poślubną

macie już jakąś wizję podróży? wybieracie się w ogóle na jakąś super-extra wycieczkę, czy raczej standardowo?