Nic nie robię w nowej pracy...
Hej,
Jestem szósty tydzień w nowej pracy. Spedycja. Ja jestem jako asystent spedytora. Na rozmowie kwalifikacyjnej zapewniano, że będą mnie szkolić na spedytora, że dostanę opiekuna etc. W praktyce po 7 z 8 godzin siedzę i dosłownie nic nie robię. Jedyne co robię przez te 6 tygodni to aktualizowanie dat w excellu, zakładanie nowych zleceń w systemie i okazjonalne pisanie maili... Uprzedzając pytania - tak, wychodzę z inicjatywą i nawet rozmawiałam z kierowniczką. Obiecali dać mi coś więcej, ale jak przyszło co do czego, to usłyszałam, że "to jednak takie okazjonalne od czasu do czasu". Opiekuna mam, ale przez 99% czasu nie ma dla mnie nic do pracy.
Co o tym wszystkim myślicie? Siedzieć, czy szukać czegoś nowego? Jestem zmęczona psychicznie tym siedzeniem i nic nie robieniem... Poza tym mam 27 lat i chciałabym mieć już jakieś konkretne zajęcie, muszę też myśleć o sobie i swoim rozwoju.
|