[Aaneczkaa86]

Napisane przez dziewczyna

W takim przypadku może książka będzie ok.

W ciągu kilku lat przeczytałam kilka pozycji o Mallone i miałam pojęcie co się działo w życiu głównego bohatera i powrót do korzeni i w związku z tym ponowne maglowanie osobistych wydarzeń to było jedno z kilku zastrzeżeń co do tej pozycji.

Miałaś rację. To nie jest dobra część. Dochodzę tak do połowy i nudy. Myślałam że roczna przerwa od tego cyklu zachęci mnie do dalszego czytania. Od pierwszych książek nie mogłam się oderwać. Templariusze gdzie poznajemy fragmenty z życia Stefany. Zagadka aleksandryjska świetna i tak do paryskiej wendetty. Jeszcze grobowiec cesarza był całkiem niezły. To była ostatnia książka jaką czytałam i mnie porwała. Od klucza Jeffersona było tylko gorzej.
Mam do tej części podobne uwagi. Zaczyna mnie denerwować ciągle wtrącanie "wtedy byle niedoświadczony więc..." lub "to było moje pierwsze zadanie dlatego ..."
Jeszcze te fragmenty z życia " z Pam jeszcze wtedy się staraliśmy chociaż wiem że później będzie tak...."
Myślę że sama historia i fabuła byłaby znacznie ciekawsza gdyby autor inaczej do tego podszedł. Czekalam na historie jak to Cotton został agentem ale nie w tak kiepskim wydaniu.

Wysłane z mojego SM-A336B przy użyciu Tapatalka