Dziewczyny, serdecznie Wam dziękuje za aktywność pod postem i trzeźwe spojrzenie! Co ja bym zrobiła bez moich wizażanek!

Jak widać, nie mam za bardzo rozeznia w stosunkach damsko-męskich, a dokładniej mówić randkowaniu, to też myślę, że ode mnie trochę jeszcze usłyszycie.
Dzisiaj nie chcę rozwijać całej historii, ale widać, że jest między nami chemia, widzę (!), że mu się bardzo podobam.
Napisałam do niego, że właśnie skończyłam uniwerek i miałam czas zastanowic się jeszcze raz nad tym, nad czym pisaliśmy. We wcześniejszej rozmowie zaproponował, że pójdziemy na kawę i spontanicznie możemy zobaczyć, czy właśnie i pogoda będzie dobra na ryneczek świąteczny.
Więc teraz podniosłam to w mojej wiadomości i napisałam, że chętnie możemy do jego miasta pojechać no i, że sorki za wcześniej, bo zbytnio wtedy chaotycznie i nieskoncentrowanie myślałam, ale, że już skończyłam z uniwerkiem to, mam już głowę klarowną i mu to piszę.
Coś w tym rodzaju.
Co do tego, że za szybko się nakręcam? Możesz to rozwinąć?
Jeśli chodzi o to kiedy jestem sama, to fakt, bardzo mi się podoba i myślę o nim.
Ale osobiście nie widzę w tym nic złego, jestem mimo wszystko ostrożna.
On mi się podoba, a ja jemu. Na razie wszystko fajnie.
(...)