Napisane przez chacaos
To prawda, ale trzeba przyznać, że dobrała się jak w korcu maku z DrDoom - jedna osoba wyrazi ignorancję w temacie BDSM i już podnieta, jacy są zboczeni i poza konwenansami, ojejej, niezrozumiałe płatuszki śniegu, co jako jedyni na forum odkryli sado maso i mierzą się ze społeczną stygmą. Śmiesznie się to czyta.
A co do żony błagającej o niezdradzanie - nie ma z czego mieć beki, bo żona przynajmniej ma wybór. Może zrobić aferę, sama sobie znaleźć kochanka, udawać, że nie widzi, bo lubi swoje życie, rozpętać sądową batalię i dostać kupę kasy, zaproponować terapię, mścić się, wybaczyć, wyprowadzić się lub wywalić męża z domu i setki innych wariantów. A błaga to akurat zazwyczaj zdradzający, gdy wszystko wyjdzie na jaw, bo wcale nie chce ponosić rozmaitych konsekwencji swoich czynów.
Ty przy tej żonie jesteś jak kopnięty kundel z zerową sprawczością, któremu nie należy się choćby pozorowany szacunek. To nie jej wina, że facet ją zdradził, więc nie widzę w tym nic uwłaszczającego jej godności, za to ty sama postawiłaś się w najgorszym, poniżającym ,,miejscu w szeregu'' i jeszcze sobie wmawiasz, że to lepsza pozycja.
|