[natkurka]

U nas srednio, tzn dzisiaj pogadaismy i zdecydowalismy o wyborze mieszkania ale ja ogolnie mam depresyjny nastroj. Ja sie ogolnie meza zupelnie o nic nie czepiam, maz mnie tez ale malo rozmawiamy bo maz duzo w pracy zeby sobie zrobic wolne na poród i po porodzie. Mnie dobija siedzenie samej w domu calymi dniami i tak sie sama nakrecam licze ze jak sie przeprowadzimy to sie zajme urzadzeniem, praniem itp i bedzie lepiej bo teraz to jestem przybita wrecz. My od dawna chodzimy na terapie. Kazdy z osobna i co jakis czas wspolnie ale wlasnie na mnie ciaza zadzialala dosc depresyjnie i tak przygnebiajaco dodatkowo o wszystko sie martwie i czesto przerzucam to na meza ale licze ze cos sie zmieni. Mój maz sie stara z reguly bardziej niz ja aczkolwiek dokladnie tak jak u Ciebie Oska- mowi ze on juz nie wie bo co nie zrobi to zle. Za duzo w pracy to sie wkurzam za malo w pracy to sie martwie o przyszlosc i tak. Naprawde licze ze jak sie urodzi dziecko to ja sie czyms zajme bo jak mialam prace to nie bylo takiego problemu.

Co do rozstepow - ja jestem wysoka mam 178cm i za dziecka jak mialam mocne skoki wzrostu to mam rozstepy na plecach z tylu ale nie widac tego totalnie nie mniej pojawilo mi sie. W ciązy na brzuchu nie mam ani jednego ale wlasnie piersi oberwaly znalazlam takie rozstepy na piersiach - pod spodem. Kilka takich paskow na jednej i drugiej piersi Tez smaruje ale czytalam ze to nie ma zadnego znaczenia, wszystko kwestia genetyki i kremy na nic nie wplyna. Podobno ma to szanse bardzo zjasniec po ciazy na co licze, dodatkowo pociesza mnie fakt ze sa pod piersiami jakby. Zamierzam po urodzeniu stosowac retinol i jakis kwas zeby je zminimalizowac. No tego nie przeskoczy zadna z Nas.

Ja mam juz +10kg na plusie. IMG_8738.jpg