|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 1 122
|
Dot.: Prawdziwe wyznanie czy shit test? Nietypowa relacja
Epilog: po wyjeździe napisał do mnie, że dostał pracę i wysłał zdjęcia z nowej destynacji swojej podróży. Odpisałam zdawkowo, że gratuluję i że piękne widoki. Potem jeszcze pisał, że przeprasza, że nie zrobił mi jeszcze przelewu, bo zapomniał i już, już robi. Nigdy tej kasy nie dostałam :P. Kontakt wygasł, ja o ziomku naprawdę zapomniałam, wyżyłam się i opisałam wszystko w pamiętniku, spotykałam się w międzyczasie trochę z kimś innym, jednym słowem zamknęłam to. Stwierdziłam, że o kasę nie będę się upominać, bo to był jakiś mały ułamek pensji i wolałam po prostu machnąć na to ręką i nie mieć kontaktu.
Parę dni temu patrzę, wiadomość głosowa od niego. A w niej: chciał tylko powiedzieć, że mnie przeprasza, że tak to się skończyło, za wszelkie negatywne uczucia, że swietnie spędził ze mną czas, że bardzo mnie lubi i szanuje jako osobę, nawet jeśli mnie to nie obchodzi, i że ma nadzieję, że wszystko u mnie dobrze i jestem szczęśliwa. Trzęsącym się lekko głosem. Przyznam się, że przez chwilę mnie to ruszyło, uroniłam łezkę, przypomniało mi się, jak świetnie całował itp. (z nikim nie byłam tak dobrze zgrana w całowaniu). A potem sobie pomyślałam, że to w sumie takie egoistyczne z jego strony, że pewnie jakaś laska go olała, czuł się samotny i nagle sobie o mnie przypomniał i nagrał tą wiadomość dla samego siebie, żeby się poczuć lepiej sam ze sobą. A ja już naprawdę nie miałam ochoty mu niczego z siebie dawać. Szczególnie, że przecież tak mało o mnie myślał, że całkiem zapomniał o oddaniu mi kasy. Odpisałam tylko, że ja też się dobrze bawiłam, mam fajne wspomnienia i też mam nadzieję, że u niego dobrze, i "take care". Czyli pożegnanie. Odpisał, że miło to ode mnie słyszeć, już nie odpisałam i nie zamierzam.
Tak więc trochę klasyka, powrót faceta po miesiącach, kiedy kobieta już ruszyła dalej, żeby znowu namieszać w emocjach i potrzymać ją sobie pod ręką na wszelki wypadek. Ale ja już się nie dam na to nabrać. Nawet mnie nie interesuje, gdzie go teraz powiało i z kim. Chodzę na terapię i próbuję się ogólnie ogarnąć.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
If we cannot at least imagine we are free, we are living a life that is wrong for us. - Deborah Levy
Zdarza mi się zmieniać niektóre drobne fakty w moich postach, żeby nie zostać rozpoznaną.
Edytowane przez ColourTheSmallOne
Czas edycji: 2023-01-26 o 06:42
|