Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Skąpstwo czy roszczeniowa panna 🤦🏼☠♀️
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2023-04-29, 18:16   #2
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2023-02
Wiadomości: 467
Dot.: Skąpstwo czy roszczeniowa panna 🤦🏼☠♀️

Cytat:
Napisane przez wakacyjnesmieszneglupotki Pokaż wiadomość
Hej laski, mam taką sytuację. Spotykalam się z chłopakiem 1,5 mies, więc króciutko. Chłopak młodszy ode mnie o parę lat (on 19), generalnie wszystko było okej, powiedział mi na samym początku ze obecnie jest w terapii uzaleznien (uzaleznil się od alkoholu i narkotykow w 15 lat).

Mimo to uznalam ze nie bede oceniac czlowieka tylko po tym, ze dam szansę, poznam i sama się dowiem. Było naprawdę dobrze, jedynie jedna kwestia mnie mocno draznila. Mam jakos zakodowane, ze facet na poczatku znajomosci dobrze, jesli placi za dziewczynę. On zaplacil na 1 szym spotkaniu, potem cos raz w zartach rzucil „to za Pania trzeba bedzie placic?” Zabrzmialo to troche slabo, jakos odczulam ze zal mu tej kasy wydawac. Na ok 3,4 spotkaniu spontanicznie weszlismy do knajpki i powiedzial ze kazdy placi za siebie. Poruszylam ten temat i twierdzil, ze on ma zupelnie inne podejscie, ze sadzi ze kazdy moze placic za siebie, chyba ze przy zaproszeniu przez kogos ta osoba placi za druga. Uznalam ok i wpadlam na pomysl ze mozna kupic sobie prezent na miesiecznice, ja wybralam czapke za ok 100zl, od niego dostalam plastikowe akcesorium dla zwierzecia, max polowe ceny mojego prezentu. Cala sytuacja byla dosc glupia bo sadzilam ze kupi mi cos innego, dawalam do zrozumienia co mi sie podoba itd (tu juz mam wrazenie ze to moje nastawienie moze byc jak jakiejs roszczeniowej laleczki ktore za wiele wymaga). Do tego on podajac mi ten prezent trzymal go za plecami, kiedy dal mi go nadal trzymal rece za plecami wiec myslalam ze cos jeszcze chce mi dac, potem podczas rozmowy mi to wyrzucal ze myslalam ze dostane wiecej i ze to byl test. Ja niestety tez swoje tu dorzucilam bo powiedzialam ze myslalam, ze wyda wiecej (wiem, fatalnie to brzmi). On ogolnie na codzien pracuje, ma wiec pieniadze, tak jak ja, wiem ze odklada na samochod, wiem ze nie moge zadac jakis nie wiadomo jakich prezentow od niego po miesiacu, ale mialam nadzieje ze inaczej to sie potoczy. Wczoraj wyjezdzalam do pracy zarobkowo, spotkalismy sie aby pojechac razem na dworzec z moimi bagazami, wzial ten na kolkach i najlzejsza poduszke 🤦🏼☠♀️🤦🏼☠♀️🤦🏼☠♀️ Tu juz zapytalam go czy moze nie sadzi, ze byloby fajnie gdyby mi pomogl. Twierdzil, ze gdybym go poprosila to by mi pomogl. Powiedzialam ze fajnie jesli wyszedlby on sam z taka inicjatywa, powiedzialam tez wszystko co mysle na temat tego placenia itd. Doszlismy na przystanek i powiedzial ze w autobusie podjal decyzje ze nie chce tego kontynuowac bo mamy rozne podejscia do placenia, pieniedzy etc, sytuacja z prezentem go rozwalila (czapke mi oddal).

Ja nie zerwalam z nim, bylam otwarta jeszcze na popracowanie nad tym, zawsze staralam sie z nim byc szczera w swoich potrzebach (moze az za bardzo albo moje potrzeby sa za duze w tym zakresie?).

Naprawde przykro mi ze przy pierwszym wiekszym problemie on sie pozegnal.

Mam poczucie ze w jego oczach wyszlam na roszczeniowa panienke, i mocno czuje ze sie mega nie zrozumielismy po prostu. Wychowalan sie w rodzinie gdzie mialam problemy z pieniedzmi i bardzo toksyczna relacje z ojcem (opowiadalam mu o tym, nawet mowilam ze te moje obawy sa tym tez spowodowane), a on powiedzial z miejsca nara.

Chodzi mi tez po glowie ze moze po prostu tez jeszcze nie dorosl, nie dojrzal i te jego doswiadczenia narkotykowe z przeszlosci, jak i ta sytuacja swiadcza o tym, jak slabo sobie radzi z realnymi problemami, ktore wymagaja rozwiazania, a nie ucieczki. A on chyba obecnie tylko do ucieczki jest zdolny.



Macie jakies opinie jako postronny obserwator? Oboje nie jestesmy swieci, ja nie mam zamiaru wracac do rozmowy z nim, ale troche nadal tego nie moge pojac. Mam wrazenie, ze on uciekl, bo mu bylo niewygodnie i sie przestraszyl wyzwan… slabo ogolnie to przezywam

Pozdrowienia i dzieki za jakieś szczere opinie.
A ja myślę, że miał rację i po prostu się nie dogadywaliście. Nie roztrząsałabym tego teraz, nie pasowaliście do siebie i tyle. W ogóle związki z alkoholikami i narkomanami, w dodatku 19-latkami... to po prostu zły wybór.
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując