[Persefona_12]

Napisane przez Korah

Wczorajsze zakupy w Rossku, wszystko dla dzieci oprócz żelu Yope.
Załącznik 7790363

EDIT: córce kupiłam Spf 50 Dermedic Sunbrella spray, nie jest to eko produkt, ale ma świetne oceny, bardzo lekkie mleczko lejące, nawilża i nabłyszcza skórę, ale nie bieli, bardzo dobrze się rozprowadza, nie jest tępe i chroni przed poparzeniami, niestety mam podejrzenia, że podrażnia jej oczy, ale jeszcze to będę badać czy to na pewno od niego.

Wysłane z mojego XQ-CC54 przy użyciu Tapatalka

Serię Yope już znam- zużyłam dwa opakowania żelu pod prysznic: Soft Fruits i Sour Fruits. Oba bardzo mi się podobały- podobne zapachy ale są mało wydajne. Na pewno jeszcze kupię jak będą na promce.
Ten żel do twarzy mnie ciekawi, więc daj znać jak się sprawdzi.
Obecnie używam żelu też z Yope- Wake up cheers- bardzo go lubię. Używam w duecie z hydrolatem z tej samej serii- lubię wracać do niej. Bardzo dobrze się u mnie sprawdzają.

Napisane przez Desigual

Cześć Poczytuję ten wątek od lat, kiedyś byłam ogromną fanką ekologicznych kosmetyków, wychowałam się na Biochemii Urody Basi Kwiatkowskiej i Laboratorium Urody. W pewnym momencie porzuciłam to, stawałam się coraz starsza, chciałam powalczyć z pierwszymi zmarszczkami i zaczęłam szukać kosmetyków z aktywnymi składnikami, koreańskimi wynalazkami, stwierdziłam, że łagodne, naturalne mazidła już na mnie nie działają, dodatkowo skusiły mnie konwencjonalne kosmetyki kolorowe. A teraz...wszystko się zmieniło, bo zachorowałam na raka. Początkowo nie chciałam dać się zwariować, skoro lekarz powiedział, że nie muszę niczego zmieniać np. w swojej diecie to przecież używanie tej samej chemii co zawsze już mi nie zaszkodzi. Po wielu obejrzanych filmach, głównie na kanałach zagranicznych, stwierdziłam jednak, że chcę postawić wszystko na jedną kartę, czyli na zdrowie. Zaczęłam od jedzenia, zawsze, tak mi przynajmniej się wydawało, zdrowo się odżywiałam, ale to za mało, jeżeli jest się chorym, teraz każdy kęs traktuję jak lekarstwo więc dobrze wybieram wszystkie produkty. Do rzeczy -chcę znów przejść na kosmetyki ekologiczne i naturalne. Zaczęłam od dezodorantu, całe lata świetlne, odkąd pamiętam używałam antyperspirantów niestety, sądząc, że inaczej nie będę potrafiła, zwłaszcza latem, przecież do pracy chodzę, do ludzi. Wybrałam na próbę Benn and Anna w kremie i okazało się, że jest świetny. Chcę stopniowo pozmieniać całą moją pielęgnację. Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do swojego wątku Pozdrawiam Daga

Witaj na wątku! Życzę szybkiego powrotu do zdrowia!
Co do deo to ja polecam Pony Hutchen, bo nie mają olejków eterycznych, które potrafią wraz z sodą podrażnić skórę.
Ostatnio zamówiłam wersję sensitive (bo akurat nie było w moim zapachu ulubionym standardowej wersji). Jest bardziej tłusta, kremowa, ale działa równie dobrze.