Dot.: Arabski Książę mnie zostawił
Dlatego ja doszłam do wniosku, że relacje friends with benefits nie istnieją. Zawsze ktoś się zaangażuje, zawsze druga strona zostaje zraniona. A nawet jeśli nie to kobieta na takich relacjach traci bo w konsekwencji zbiera duże liczby kochanków i będzie przez to oceniana społecznie jako ta "gorsza", w porownaniu do takiej, ktora nie prowadzi takiego zycia.
Co do twojego ksiecia - z tego co piszesz to on Ci nigdy nic nie obiecywal. Dla mnie spedzanie czasu z druga osoba samo w sobie jest czynnoscia angazujaca emocjonalnie, wiec staram sie tego nie robic z osobami, z ktorymi zwyczajnie nie chce byc w zwiazku.
Biorac pod uwage to wszystko co opisalas - gosciu Cie nie kocha, nie szanuje, trzeba sobie poplakac, poukladac rzeczy w glowie, przewartosciowac priorytety, a na drugi raz zapytac przed rozwinieciem znajomosci "jakie masz plany co do mojej osoby? Jak widzisz to wszystko?".
|