2023-06-18, 09:21
|
#75
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-05
Wiadomości: 647
|
Dot.: On w ogóle nie pije alkoholu
Cytat:
Napisane przez kasia5266
Moim zdaniem jak jedna osoba jest abstynentem,a druga pije regularnie nawet niewielkie ilości to się nie dogadają. Zawsze będą o to kwasy i ten, który nie pije będzie krzywo patrzył na tą drugą osobę, że smakuje jej więc może ma problem i w ogóle będzie go to irytować. Byłam raz na weselu z abstynentem i tak to wyglądało. Patrzył jak pije wódkę ( zachowywałam się normalnie i nic mi nie było) wręcz że zgorszeniem.
|
Byłam z totalnym abstynentem, takim który nie pił bo uważał, że alkohol nie jest do życia potrzebny - był bardzo zdrową, szczęśliwą osobą, najszczęśliwszą jaką spotkałam w życiu. Jemu alkohol nie był faktycznie potrzebny.
Ja piłam alkohol kiedy miałam ochotę. Zero zgrzytów w naszym związku o to. Jemu nie przeszkadzało, że ja piję, mi nie przeszkadzało, że on nie pije. Na dłuższą metę to była tylko zaleta, bo ja w restauracji zawsze się mogłam napić, bo wiedziałam, że on będzie prowadził. To kwestia tolerancji i tego co ludzie tolerują. Jeśli jesteś z abstynentem, który jest tym abstynentem tylko dlatego, że np. wychował się w rodzinie alkoholików to taka osoba będzie reagować agresywnie na alkohol i przez to narzucać otoczeniu swoje przekonania. Jesteś z abstynentem, któremu alkohol zwyczajnie nie smakuje, albo nie lubi chorować po alkoholu? Taka osoba raczej będzie mieć gdzieś co Ty robisz i czemu Ty pijesz.
Jak już wiele osób tutaj pisało, w Polsce żyjemy w kulturze picia - pijemy gdy jesteśmy radośni, gdy jesteśmy smutni, OPka nawet nie wyobraża sobie świętowania bez alkoholu, bo dla niej upicie się to rodzaj święta, ona sobie nie wyobraża, że człowiek może dobrze spędzić czas nie pijąc, dlatego piszę ten komentarz - da się żyć zupełnie bez alko i to życie może być zabawne, fajne i pełne przyjemnych chwil - zależy jak nim pokierujemy.
Ja na najlepszej imprezie na jakiej byłam, byłam totalnie trzeźwa. Byłam trzeźwa bo miałam 15 lat i tam nikt nie sprzedałby mi alkoholu. Do dzisiaj wspominam z rozrzewieniem bo impreza była niesamowita, ludzie, energia, muzyka.
I piszę to jako osoba pijąca, ale już nie narzucająca nikomu picia, ani niczego innego.
|
|
|