[Limonka2738]

Napisane przez avocado77

Prawo pracy

Podpowie ktoś jak to wygląda? Pracuję na UoP. Mam od jakiegoś czasu ogromnie dużo pracy, ilość po prostu niewykonalną. W dodatku 70% nie jest związana z moim właściwym stanowiskiem (tzn. w umowie nie mam opisu zadań, ale widzę, co robią inne osoby na tym samym stanowisku).

Mam dość. Chcę ograniczyć liczbę zadań. Szef co prawda co chwilę podkreśla, że pracuję za dużo i powinnam pracować mniej, ale jak pytam konkretnie, co w związku z tym wyrzucić to kończy się na tym, że dodaje mi jeszcze dodatkowe zadania, mimo że mówię mu wprost, że to więcej nie mniej. A każdą moją propozycję wywalenia czegoś odrzuca.

Moje wszystkie nadgodziny są bezpłatne i mam dość. Jak najłatwiej to rozwiązać? Większość zadań to robota "na już", czyli nie mogę jej po prostu przerzucić na później: albo teraz albo w ogóle. I tak mam opóźnienia w odpowiedziach, bo inaczej się nie da.

Ale jak to niepłatne nadgodziny.

Albo masz za nie płacone, albo je odbierasz. Nie ma czegoś takiego jak bezpłatne nadgodziny.

---------- Dopisano o 19:22 ---------- Poprzedni post napisano o 19:19 ----------

Napisane przez pixelova

Nie zgodziłabym się na bezpłatne nadgodziny. To nie jest twój obowiązek. Co masz wpisane w swoją umowę? Musi być zawarty zakres obowiązków.

Ja też nie.

Rozumiem nadgodziny raz na jakiś czas. Na przykład raz na parę miesięcy, jak dłuższe (na przykład cały tydzień po parę godzin więcej w biurze) to raz/dwa razy do roku, no bo wiadomo, są czasem sytuacje.

Ale na pewno nie za darmo i nie cały czas.

To znaczy, że jest za mało pracowników na danym stanowisku. Albo szef zakasuje rękawy i przejmuje cześć, albo dotrudnia dodatkową osobę nawet na część etatu.

Bez jaj.

---------- Dopisano o 19:24 ---------- Poprzedni post napisano o 19:22 ----------

Napisane przez effcia82

Ale co konkretnie? Myślałam o gencjanie le boję się, że skończę fioletowa


Drogie trochę


Miałam kiedyś jakąś odżywkę fioletową ale raczej nie widziałam efektu.

No niestety. Nasze włosy często naturalnie są żółtawe, więc nie przeskoczysz. Albo masz naturalne, albo żyjesz z żółtymi tonami albo tonizujesz