[cava]

[1=d4df81e1791d05764c5e362 40fe0c62e61566bdd_673d268 22f041;89642801]jak juz pisalam, w polsce kazdy musi sie suplementowac wit d, nie dostarczysz jej z jajek, jaki z tego wniosek?
polska nie jest krajem godnym zycia
skoro interesuje ciebie sucha teoria to teoretycznie chlorella jest w stanie zapewnic b12
skad zalozenie, ze dobra dieta nie wymaga supli? juz pomijajac to, ze ustalilismy, ze takiej na nasze warunki nie ma?
bo to nienaturalne suplementowac? a naturalne jest kupowac zapakowane obrobione z wnetrznosci i wlosow mieso swini w biedrze?
bezsensowne rozwazania i odwolanie do natury, ludzie wieki temu zaczeli robic nienaturalne rzeczy i dzieki temu masz teraz telefon z ktorego piszesz albo lekarstwa, ktore przedluzaja zycie setek milionow ludzi[/QUOTE]






Wit D3 nie musi być dostarczana z dietą, jest ona syntetyzowana w skórze pod wpływem promieni słonecznych.
człowiek pochodzi z Afryki wiec ewoluował w oparciu o bieganie na golasa w dużym nasłonecznieniu przez cały boży dzień.


Reszta, która tak nie żyje, jesli ma możliwośc powinna suplementować ale tez nie w ciemno- badac poziom.
ja z racji przewlekłej choroby i wiekszego zapotrezbowania z tej racji na D3, badam co pół roku, w normie utrzymuje mi poziom wit D3 dodatkowa dawka 4000 jednostek brane z preparatu Vigantoletten.
Mojej mamie taka dawka spowodował lekka nadpodaż, ale ona w lato siedzi duzo w ogródku na słońcu- ja ten czas spędzam w biurze



Rózne preparaty różnie sie wchłaniają, warto wiec to cyklicznie sprawdzać.




Ogólnie, mamy tendencje do przypisywania zbyt dużej uwagi do idealnych diet, a to jest bardziej kręta droga, o wiele więcej zmiennych. Diete po prostu najłatwiej jest sobie kontrolowac, a jej trzymanie jest często po prostu też i najłatwiejsze i najłatwiej mierzalne własnym sumptem.