Ciężkie życie i studia
Mam problem ze studiami. Nie poszłam na nie od razu po szkole średniej, poszłam zarabiać. Jednak teraz jest mi po prostu ciężko. Nie umiem już siedzieć po kilka godzin dziennie przed książkami w skupieniu. Czasem dopada mnie też silny syndrom impostora i wtedy to już wgl mam tylko myśli, że do niczego się nie nadaje.
Nie pomaga również brak pomocy ze strony rodziny, która wręcz nie widzi sensu żebym studiowała, skoro mogę iść do pracy i nie siedzieć nikomu na głowie, a wręcz czasem pojawiają się jeszcze głosy ze strony dalszej rodziny, która mi mówi, że jestem głupia... Jakby tego było mało ostatnio poznałam chłopaka, który okazał się być ostatnią świnią i chamem i wiele nocy dzięki niemu nie przespałam. Mam nadzieję, że zaraz kogoś pozna, kto go tak samo potraktuje.
Chciałabym skończyć studia i wgl wrócić do intensywniejszej nauki, ale nie chce mi się... brakuje mi motywacji, chęci, zapału, wytrwałości. Kiedyś umiałam wysiedzieć przy książkach 20h prze weekend... .Czasem zamiast uczyć się wolę po prostu patrzeć za okno, słuchać jednej piosenki w kółko albo leżeć w łóżku.
Myślałam żeby iść do psychologa, ale w sumie nie wiem czy wygadanie się pomoże... . Myślałam też czy nie spróbować tabletek na ADD, ale nie wiem czy lekarz mi je tak po prostu wypisze. Prędzej by mi prędzej zdiagnozowano depresję... . Nie wiem w sumie w jaki sposób antydepresanty miały by mi pomóc. Do książek mnie nie przykują z powrotem, czasu nie cofną. U mnie w życiu rodzinnym zawsze dużo się dzieje, ale mało dobrego. Często przeliczam moje studia na pieniądze, a niestety studiuję kierunek humanistyczny, średnie mam techniczne i nie wiem w sumie czy to mi w przyszłości pomoże.
Do tego dochodzi również moja osobowość, która jest niezaprzeczalnie introwertyczna.
Miał ktoś może podobne problemy?
|