[julka_25]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Nie łączyłabym ochów i achów tylko z obcokrajowcami, równie dobrze mógłby Ci kadzić Polak. Poza tym są obcokrajowcy, którzy tego nie robią, rozmawiasz z nimi normalnie, bo chcą Cię poznać.

Dla mnie to, co opisujesz, to przykład typowego lovebombingu, nawijania makaronu na uszy i słów, które nic nie znaczą. Na Twoim miejscu nie brałabym do siebie tego, co mówi ten facet - przecież jeszcze Cię nie zna, nawet się nie spotkaliście. Dla własnego bezpieczeństwa traktuj to z przymrużeniem oka i jednym wpuszczaj, a drugim wypuszczaj. Nie musisz od razu kończyć znajomości, ale zachowaj czujność.

Widzieliśmy się już. To nie jest znajomość internetowa
Nie traktuję tego super hiper poważnie. Ale jakaś ciekawość mi towarzyszy, ponieważ nigdy nie spotykałam się z obcokrajowcem w kontekście "romantycznym" (po koleżeńsku owszem, zdarzało się).

Też myślałam, że chodzi mu o seks, ale póki co nie robi żądnych podchodów w tym kierunku. Kawa, obiad, spacer, kolacja... A potem "pa pa"; każde w swoją stronę