Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2023-09-01, 17:14   #2076
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
Dot.: W drodze do minimalizmu czyli kiedy mniej znaczy więcej - część IV

Cytat:
Napisane przez bleuclair Pokaż wiadomość
Nie do mnie pytanie, ale ja od siebie serdecznie polecam Wilsoor,jeśli chodzi o koszule i męskie i damskie. Wszystkie w tym lniane. Ceny nie są niskie, ale jakość dobra. I często jakieś dodatkowe kody. Duża rozmiarówka, nawet facet ważący 120 kg znajdzie tam coś dla siebie, nie to co np. w Wólczance.
Szkoda, że nie mogę tego samego powiedzieć o reszcie garderoby damskiej jaką oferują- płaszcze, swetry dużo gorsze gatunkowo niż odpowiedniki męskie, sukienki też poliester.
Kolega kupuje też często koszule lniane w ...Aldi. W sumie za jego poleceniem kupiłam tam dwie lniane sukienki dla siebie i są bardzo ok, a cena niska. Zawsze bywają w lecie.
Dziękuję

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:46 ----------

Cytat:
Napisane przez Michalina83 Pokaż wiadomość
Nie masz pojęcia ile razy to przerabiam. Jak urodził sie mój pierwszy syn to właśnie tak robiłam, potem jak było tylko 2 wnucząt to wszystko było podpisane poukładane od spodenek krótkich długich bluzeczek kurteczek, w oddzielnych koszyczkach. Po praniu wszystko lądowało z powrotem wymieszane. Np na wierzchu stał koszyczek ze skarpetami, mama przychodzi przynosi pranie syna, dwie bluzeczki, spodenki majtki, jakąś moja bluzkę i wkłada do koszyczka ze skarpetami syna. Jeszcze jak jestem to ogarnę i podzielę ale jak nie ma mnie to w koszykach się robił misz masz wszystkiego. Albo jak coś było wyskładane w szafie to mama tego wogóle nie ruszała tylko kupowała kolejne twierdząc, że nie ma w co dzieci ubrać, a potem przywoziła część tych rzeczy do mnie twierdząc, że ja w Lublinie też na pewno nie mam w co dzieci ubrać. Z moją mamą i ciuchami jest tak samo jak ze sprzątaniem po dzieciach. Ten sam bałagan. Ona żeby coś znaleźć dziecku to musi kilka bluzek rozłożyć obejrzeć i złożyć, spodnie krótkie, długie mogą leżeć razem z bluzkami. U siebie ma taka samo więc chyba raczej marne szanse że sie tego oduczy. Teraz to już olewam, bo jak się sama za to nie weźmie to nic z moich zmagań nie ma sensu.
Matki nie zmienisz

Jak u niej ze wzrokiem?
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując