[Ellen_Ripley]

Napisane przez herbata_z_miodem

Też mam takie wrażenie, że prawda leży gdzieś po środku. Moim zdaniem fajnie nakręcony ten miniserial, bo z jednej strony starali się całość obiektywnie pokazać, a z drugiej strony też pokazali, jak media reagowały i jak bardzo hejtowali Amber. Nie polubiłam jej, ale nawet autentycznie zaczęło mi jej być szkoda, bo Deep od samego początku miał duże poparcie fanów.
(...)
Jeszcze na Netflix ma się pojawic też True Blood, oglądałam to kieyds i gorąco polecam. Czasem jest pokręcony, szczególnie w ostatnich sezonach, ale peirwsze sezony to sztos. Moze w ramach pryzpomnienia wrócę do nich.

Johnny wcale nie miał od początku ogromnego poparcia. Wręcz przeciwnie. Na początku może naj najwierniejsi fani jeszcze obstawiali za jego niewinnością, a reszta jechała po nim ostro. Miał bardzo złą prasę, również jeżeli chodzi o YouTube, media społecznościowe. Dopiero z czasem zaczęło się to zmieniać. W tym serialu niestety nastąpiła manipulacja faktami, zresztą niejedna, że Deep to od początku miał takie super wsparcie, a biedna Heard to była hejtowana. Tak nie było.


Niestety, gdy wróciłam do niego po latach do True Blood, postać Billa Comptona okazała się być tak irytująca, że serial stał się dla mnie nieoglądalny.