2023-09-12, 09:20
|
#413
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 323
|
Dot.: Ludzie i zachowania, które nas dziwią +ot. cz.80.
Cytat:
Napisane przez jaksy
Też tak myślę. W budżetówce mamy wyjątkową sytuację w stosunku do komercyjnego rynku pracy: wiesz, że masz gdzie wrócić, wiesz też że Twoja wypłata i tak się nie zmieni bo jest sterowana odgórnie (czyli na zwolnieniu nie tracisz podwyżek i premii), wiesz że w tym czasie i tak na 99% nie awansujesz, bo nie zwolni się stanowisko nad Tobą. W takiej sytuacji pracować będzie ten, kto nie lubi siedzieć w domu i musi wyjść do ludzi, żeby nie zwariować  bo jakiegoś wyższego celu w tym zbytnio nie ma, a cłowiek jednak dąży do wygody.
Sent from my M2101K9G using Tapatalk
|
Moim zdaniem podobną sytuację masz na UoP na czas nieokreślony w każdym korpo.
Na zwolnieniu raczej zyskujesz w kwestii kasy, bo liczy się średnia roczna wpływów, a często obejmuje ona jakieś premie, 13tki itp
Do tego często pracodawcy wolą, żeby kobieta w ciąży poszła na długie L4 zamiast np iść kiedy rzeczywiście potrzebuje a później wrócić, bo po 30 dniach płaci ZUS, a do tego wolą sobie zatrudnić kogoś na zastępstwo, żeby mieć ciągłość biznesową i spokój.
Ja w 5 miesiącu ciąży musiałam iść na L4 z powodu kolki nerkowej, później chciałam wrocić do pracy, to mi szef powiedział, że lepiej chyba jak już będę kontynuować L4. Robiłam jeszcze dla nich dodatkowe fuchy na UZ na mojego partnera
|
|
|