|
Dot.: Czy Lubicie Swoje Teściowe?
No ja niestety nie mam tyle szczęścia, ile te z was, które nie narzekają na swoje teściowe. Moja jest wprost makabryczna. Mieszkamy co prawda w osobnych domach, ale na jednej działce. Dzięki temu może mnie odwiedzać kiedy tylko ma na to ochotę. Potrafi rozmawiać ze mną tylko na dwa tematy, albo obgaduje sąsiadów, albo omawiamy kwestię co ona dzisiaj, wczoraj i w tamtym tygodniu gotowała. Znoszę jej towarzystwo tylko z uprzejmości. Ciekawe tylko, że przez tyle lat (13) nie dało jej do myslenia to, że ja odwiedzam ją 5,6 razy do roku, a ona mnie parę razy w tygodniu.
Moja teściowa jest osobą preferującą tradycyjny podział obowiązków domowych. Mimo tego, że do ubiegłego roku była czynna zawodowo, w domu zajmowała się gotowaniem, praniem, sprzątaniem, prasowaniem a jej mąż zajmował się samochodem. Kiedy zobaczyła, że w naszym małżeństwie jest inaczej (oboje pracujemy i wszystko w domu robimy wspólnie) i dodatkowo zobaczyła swojego synka przy "garach" była prawie w szoku i za każdym razem chciała go wyręczać. Teraz jest już przyzwyczajona. Denerwuje mnie nadal tylko to, że od początku, kiedy tylko coś kupujemy, ona za chwilę kupuje to samo. Mu kupiliśmy telewizor (ona: a po co wam taki duży), za miesiąc miała taki sam. Zmieniliśmy samochód, w następnym miesiącu jej córka też jeżdziła juz zmienionym. Zresztą o jej fanaberiach można napisać powieść. Sama mam syna i mam wrażenie, że juz wiem, jak powinnam traktować swoją synową, aby dla niej kontakty ze mną były przyjemne.
|