[DrDoom]

Napisane przez Maligner

O widzę, że ktoś się tutaj oburzył, bo ktoś śmie mieć swoją opinię.


Akurat takie są moje doświadczenia. I moich kolegów.
Dziewica (szczególnie taka już późna) to jest dramat co ona ma w głowie. A wychowanie katolickie przyczynia się do powstania tego wstydu u niej.
Społecznie facet jest postrzegany jako seksualny drapieżca. A kobieta nie.
I nadal będę podtrzymywał (jak widać niewygodną) 0pinię, że prawiczek ma łatwiej.

Bo Ty masz takie rządanie? Co Cię boli?

Jak dla mnie temat jest bardziej skomplikowany.
Zaraz mi się "oberwie", ale w intymnych wielokrotnie toczyłem z forumowymi paniami takie pyskówki w tematach seksualnych/światopoglądowych.


Generalnie uważam, że kobiety mają w kwestiach seksu srogo namieszane w głowach. Od dekad tam walczą o wolność seksualną, feminizm, takie same traktowanie, a potem same siebie krytykują i oceniają przez utarte wzorce.


Pojawia się temat gościa który szuka partnerki bez doświadczeń, taki konserwatysta, to go zaraz grillują na stosie, że przecież mamy równouprawnienie a on to może co najwyżej karierę robić w konfederacji.


W tym samym czasie pojawia się temat w którym Pani zastanawia się co zrobiła nie tak, że facet który podrywał ją w klubie finalnie nie zaprosił jej do siebie bo miała ochotę się z nim przespać. To wielki hejt żeby się ogarneła, pewnie ma niskie poczucie wartości, facet się chciał z nią tylko przespać.


W ilu tu tematach pisałem, że kobiety też lubią seks bez zobowiązań, czy tinderowe odniesienia, to było zaraz patologia, seksizm, mizogin xD
Przecież normalne kobiety takie nie są, jednocześnie same chcą równych zasad i wolności seksualnej.


Kobieta pojedzie na wakacje, wakacyjny romans pewnie, bo przecież seks jest dla wszystkich wiec czemu nie. Jakiś figo fago wpadnie w oko w klubie, można wylądować w łóżku, bo czemu nie.
Trafi się jakiś miły miś i próbuje poderwać, wpadł w oko, można iść na kawę a potem musi się trochę spotkań postarać żeby wylądować w łóżku, no bo przecież wyjdę na łatwą/puszczalską.


A już tym bardziej jak się kogoś pozna w pracy/szkole, bo co "inni powiedzą". Pół biedy jak facet, można wywalić że przecież jest równouprawnienie i wolność seksualna. Problem jak to kobiety z otoczenia czy rodzina zacznie oceniać. I tyle tej "wolności"



Potem zakładają rodziny i kopiuj/wklej utarte schematy swoim dzieciom, chłopakom się na więcej pozwala, chłopak bzyka to może "nawet dobrze". Kobieta powinna się szanować, być dobra w szkole, dobra w domu, odpowiedzialna, założyć rodzinę.






Mimo to uważam, że nie masz racji, bo wszystko sprowadza się właśnie do zwalczenia tych uprzedzeń/stereotypów/ograniczeń i pokazania czym jest przyjemność z seksu.
Sam po latach tinderowania wylądowałem w związku z dziewczyną, która choć nie dziewica, bo 1 partnera miała, to w łóżku prawie nic.
Do tego konserwatywna rodzina, kościół itp, zbiór Twoich wszystkich najgorszych cech.
A skończyło się tak
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...9&postcount=27


Seks to emocje i zbiór wcześniejszych doświadczeń. Jak potrafić grać na uczuciach, nakręcać, flirtować to kobieta nabiera ochoty na seks. Żeby się tego nauczyć, trzeba potrenować, więc jak to mówię, zanim się facet dobrze nauczy uszczęśliwiać kobietę w łóżku, musi kilka unieszczęśliwić : P


A brak doświadczeń to biała karta, bez nawyków, uprzedzeń, złych wspomnień. Można ułożyć pod siebie



Z porno się prawiczek nie nauczy jak wzbudzać u kobiety ochoty na seks, jak zwalczyć jej uprzedzenia, kompleksy, ograniczenia. Tam jest tylko "heblowanie".