[magbeth]

Napisane przez chimay

Mięta i pantoprazol to bez sensu, bo mięta nasila wydzielanie kwasu żołądkowego a inhibitory pompy protonowej obniżają. Znaczy oba mogą mieć sens w zależności od przyczyny refluksu, bo ten można mieć też od niedoboru kwasu żołądkowego, ale razem to bez sensu.

Możesz jeszcze dostosować czasowo dietę, chociaż tutaj różnych osób rzeczy nasilają zgagę, ale ogólne triggery to poza kawą też tłuszcze, ciężkie sery, smażone, kwaśne, pomidory, cytrusy, cebula, czosnek, kakao, napoje gazowane. No i jak się ma jakiekolwiek problemy trawienne, to przestawienie się czasowo na lekką dietę, bez strączków, produktów pełnoziarnistych, surowych i kapustnych warzyw, owoców pestkowych typu śliwki. To są dobre produkty, ale dla zdrowego układu pokarmowego, a nie dla cierpiącego.

Masz racje. Większości z tego, co wymieniłaś z triggerów i tak na szczęście nie jem, nigdy wcześniej tez nie miałam takich problemów i ciężko mi stwierdzić czy kwas żołądkowy mi oszalał w gore czy w dol. Poza tym teraz to i tak nie mam apetytu i sama myśl o jedzeniu śliwek wywołuje u mnie mdłości.
Miete już olałam tak jak pisałam. Żyje na kaszy manny na mleku roślinnym i dzisiaj na proponowanych migdałach. Złośliwie będę żyć dalej, szczególnie ze ciut mi lepiej.