[Ryksa]

[1=9cf1d31d279bad27b001c12 cbf2de6a056fa95f2_6583802 d27f04;89700573]Ja w mojej rodzinie nie mówiłam o staraniach, bo znam ich i tak postanowiłam. Mąż sam zdecydował co robi ze swoją rodziną/znajomymi. Też nie chciał mówić.
Więc siedzieliśmy w tym razem we dwoje
Teraz znowu historia się powtarza i też nikomu nie mówię. Tylko inna staraczka jest w stanie zrozumieć te emocje i niepowodzenia. Często nawet te, które się starały to po czasie i tak "zapominają" i też nie mają taktu i zrozumienia dla innych. Jakby mi ktoś walił tekstem co miesiąc, że może musimy odpuścić to bym odstrzelila taką osobę [emoji23]

Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]


Tak przy okazji tego „odpuszczania”, to czytalam ze badania nie potwierdzaja tej teorii o tzw. Psychicznej presji, ktora utrudnia zajscie. Na moim przykladzie, to w pierwszej coazy zaszlam odrazu bez presji, w druga tez odrazu, a spinalam sie jak nie wiem.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk